Fizyk napisał(a): Z innej beczki i wracając trochę do tematu:
https://www.youtube.com/watch?v=bGD_YF64....be&t=3278
Patrz, Macieju, jakich świetnych, a mimo to nikomu nieznanych aktorów mają w tej NASA - tak doskonale odgrywają emocje, które wywołało w nich udane lądowanie nieistniejącej sondy na Marsie.
Czyli Tobie wystarczy pokazać na filmiku/w TV grupę kilkudziesięciu cieszących się ludzi, "przekonująco i poważnie wyglądających", a uznasz to jako "solidny dowód" na "coś", mówiąc ogólnie, tak ?
Już to wiele razy pisałem: wystarczy opanować (kontrolować) media i szkolnictwo i ma się władzę nad współczesnymi ludźmi. Niczego więcej nie potrzeba.
[Nawiasem mówiąc dlaczego masoneria to "sztuka królewska". Co to jest za "sztuka" i dlaczego "królewska" ? Otóż ta sztuka jest to niewątpliwie sztuka zdobywania i trzymania władzy. Król, jak wiadomo- to ten kto ma władzę. Król mówi komuś "idź" i ten ktoś idzie, mówi "przynieś" i sługa przynosi. To jest władza. Na tym polega. "Sztuka królewska" musi być zatem sztuką władzy, w tym sztuką manipulowania i kontrolowania "ludzkich dusz". Dawniej nazywano to "rządem dusz". Kto ma "rząd dusz", czyli kto potrafi manipulować ludzkimi nastrojami, emocjami i przekonaniami wielkich tłumów ten ma władze. Bo tłum, choć bezrozumny to jednak ma masę, ma wielką siłę by zadawać ciosy potencjalnym oponentom. A więc "sztuka królewska" o której mówi masoneria jest to z całą pewnością sztuka wodzenia ludzi za nos, sztuka narzucania im "właściwego sposobu myślenia" i "słusznych idei". Kto bowiem ma władzę i na czym polega władza? Otóż władza polega na narzuceniu swojej woli innemu człowiekowi, a w wielkiej skali- ludziom. Ten ma władzę kto realizuje swoją wolę, narzuca tę wolę innym ludziom. A dlaczego ludzie słuchają jednych, a innych nie słuchają ? A to właśnie jest ta tajemnica, ta "sztuka królewska", której tajniki zgłębia masoneria i ma w tym wielkie osiągnięcia. ]
Cytat:Sondy, w której, nawiasem mówiąc, jest też (oczywiście również nieistniejący) polski podzespół.
To właśnie jest jeden z elementów prania rozumu. Zatrudnia się profesorów uczelni wraz ze studentami i projektują.. "łazika marsjańskiego". I spróbuj potem takiego studenta, czy takiego profesora przekonać do tego, że ten "łazik" łazi po...wyspie Devon, niedaleko Grenlandii, a nie po marsie !
https://www.youtube.com/watch?v=NpdBSrANbb4&t=727s
No spróbuj przekonać! To właśnie jest manipulacja. Psychologia prania mózgu. Jedna z jej technik: zaangażuj człowieka by (w pewien sposób) nieświadomie partycypował w jakimś oszustwie [tu: w oszustwie ko(s)micznym], na przykład przez projektowanie i robienie jakiegoś "podzespołu". Takiego człowieka, w ten sposób zaangażowanego jest potem bardzo trudno przekonać, że nie jest prawdą to w czym uczestniczył. Bo przekonanie jest równoznaczne z przyznaniem się przez takiego kogoś do tego, że został wystrychnięty na dudka, że zrobiono z niego durnia i zakpiono z niego. A któż lubi się do takiego czegoś przyznawać ? No kto ? To jest właśnie jedna z metod manipulacji i prania mózgu. Psychologia manipulacji. Majsetrsztyk ! Mistrzostwo! "Sztuka królewska" w działaniu.
Myślisz że z "naukowców" nie można zrobić durniów i zakpić z nich ? Ja bowiem twierdzę: jeszcze łatwiej, niż z innych ludzi. Bo naukowiec najczęściej ma głowę w "chmurze liczb i wzorów", buja w "obłokach galaktyk" i jest wciągany przez "czarne dziury", czyli: jest totalnie oderwany od rzeczywistości, a przywiązany do własnej wyobraźni.
It's easier to fool people than to convince them that they have been fooled.
Podobno powiedział to Mark Twain, ale zdania są rozbieżne czy to jego autorstwo. W każdym razie sentencja jest na pewno prawdziwa. Bo przyznanie się do błędu to akt pokory, a mało kto lubi być pokornym, mało kto lubi się przyznawać do błędu, zwłaszcza gdy ...tyle tytułów przed nazwiskiem i taka pozycja w świecie. Dlatego z całą pewnością łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany, wystrychnięty na dudka.
