zefciu napisał(a): Dodać należy fakt, że w innym miejscu pisałeś o tym, jaki to zbawienny wpływ na ludzki potencjał intelektualny miała rewolucja neolityczna. A przecież mocno zwiększyła ona udział pokarmu roślinnego w naszej diecie.
Ale nie do 100%. Zresztą ten wzrost udziału roślin spowodował też kryzys. Pierwsi rolnicy byli niżsi, słabsi i bardziej chorowici niż ich przodkowie - łowcy zbieracze. Głównie właśnie z powodu diety.
Potem, w miarę rozwoju cywilizacyjnego, udział produktów odzwierzęcych w diecie znów stopniowo rósł.
Cytat:Teraz zaś de facto bronisz poglądów, które tam atakowałeś (że paleolityczny szlachetny dzikus mądry jest, bo musi umieć polować).
Nic podobnego pilaster nie głosił. Presję na wzrost ludzkiej inteligencji wywierały zawsze nie wyzwania ze strony środowiska, ale relacje interpersonalne, wewnątrzgrupowe. A te w społeczeństwie rolników są co najmniej o rząd wielkości bardziej skomplikowane niż w społeczeństwie łowców.
Sama presja jednak nie wystarczy, kiedy brak paliwa. Mózg jest najbardziej energożernym organem ciała i dieta czysto wegańska zawsze będzie miała problemy aby zapewnić odpowiedni dopływ tejże energii.
Weganie głupieją nie dlatego, że zbierają, zamiast polować, ale z braku odpowiednich ilości paliwa do obsługi mózgu.

