pilaster napisał(a): Minimalna dieta wszystkożerna bazująca na ziemniakach, cebuli i tłuszczu ze smalcu - monotonna i niezbyt smaczna, ale pozwalająca żyć w miarę dobrym zdrowiu i kondycji kosztuje 1 zł dziennie (były kiedyś takie wyliczenia w artykule dotyczącym głodu na świecie) Zatem żeniec udowodnił właśnie, że dieta wegańska jest siedmiokrotnie droższa od naturalnej.Proszę zatem zademonstrować, że dieta taka rzeczywiście jest adekwatna i rzeczywiście kosztuje złotówkę, bo pilastrowe stwierdzenie, że gdzieś kiedyś takie wyliczenia były, nie jest satysfakcjonujące (pomijając na razie fakt, że jest jawnie błędne, o czym za chwilę).
Ale policzmy coś za pilastra. Załóżmy, że ziemniaki kosztują 1 zł/kg, smalec 5 zł/kg, cebula 2,80 zł/kg (obecne ceny w Tesco). Ponieważ ziemniaki mają 690 kcal/kg, smalec 9000 kcal/kg, a cebula 400 kcal/kg (źródło: Cronometer), najtańszym produktem z tych trzech (w sensie zł/kcal) jest smalec (0,56 zł za 1000 kcal). Zakładając, że dorosły mężczyzna potrzebuje średnio 2000 kcal, to nawet jedząc sam smalec, nie zmieści się w 1zł dziennie. Ponieważ koszt każdej izokalorycznej diety złożonej z ziemniaków, smalcu i cebuli jest kombinacją wypukłą ich cen za 2000 kcal, nie da się zmieścić w 1 zł. jedząc tylko te trzy produkty, by uzyskać z nich 2000 kcal. QED.
A teraz adekwatność takiej diety. Zauważmy najpierw, że smalec, prócz tłuszczów, nie wnosi do diety praktycznie nic więcej:
![[Obrazek: lard-2000.png]](https://i.ibb.co/v3QjJm6/lard-2000.png)
Więc do dalszej analizy o adekwatności możemy smalec pominąć. Zostają nam ziemniaki i cebula, co już podraża nam dietę prawie 3-krotnie w stosunku do samego smalcu. Zauważmy tutaj, że jeśli dieta z ziemniaków i cebuli jest adekwatna, to dieta wegańska jest adekwatna, bo wyrugowaliśmy z rozważań smalec (który można zastąpić olejem rzepakowym, cena podobna). Tutaj moglibyśmy zakończyć, ale spójrzmy jeszcze na monodiety ziemniaczane i cebulowe.
Ziemniaczana:
![[Obrazek: ziemniaki-2000.png]](https://i.ibb.co/qBzhHdH/ziemniaki-2000.png)
Cebulowa:
![[Obrazek: cebula-2000.png]](https://i.ibb.co/Y8S9nNQ/cebula-2000.png)
No to już jest zdecydowanie lepiej, niemniej żadna kombinacja wypukła tych monodiet nie zaspokoi zapotrzebowania na witaminy A, D, E, K (chociaż pozyskiwanie D w diecie nie jest konieczne), B12 ("nawet" smalec tu nie pomoże) i selenu. Zauważmy przy okazji, że same ziemniaki są słabym źródłem wapnia i należałoby jeść ponad kilogram cebuli, by potrzeby na wapń zaspokoić, choć i tutaj być może wystarczyłoby pić duże ilości wody (z kranu, mineralna jest tu relatywnie bardzo droga) bogatej w ten minerał, aczkolwiek nawet jeśli komuś z kranu leci Żywiec Zdrój, to żeby uzupełnić dietę ziemniaczaną nie "suplementowaną" cebulą do 700 mg wapnia (dolne widełki RDI), to trzeba by jej wypić... circa 8l.
Mam nadzieję, że pilaster nikomu porad dietetycznych nie (sprze)daje, bo najzwyczajniej bredzi i przywołuje jakieś faktoidy, które bezkrytycznie replikuje.
Dedykuję też pilastrowi to. I nie, pilaster nie wykazuje się tutaj nadzwyczajną skromnością w stosunku do swojej rozległej wiedzy w tym temacie.
pilaster napisał(a): Wątek ma już dwadzieścia parę stron, a w dalszym ciągu nikt nie wykazał że1. Weganie i wegetarianie żyją w nie gorszym zdrowiu, niż wszystkożercy. Wskazują na to przytaczane już w tym wątku badania populacyjne. Są też konkretne dane "mechanistyczne", wg których pewne nieodzowne składniki mięsa zwiększają ryzyko śmierci np. z powodu raka. Podawanym przykładem był rak jelita grubego i żelazo hemowe.
1. Mięso jest szkodliwe dla zdrowia, a przynajmniej że jest szkodliwe bardziej niż produkty wegańskie (w tym cukier- najbardziej niezdrowy i szkodliwy składnik współczesnego żywienia, bynajmniej nie będący produktem odzwierzęcym)
2. Zwierzęta hodowlane "cierpią" i jeżeli tak to w jakim stopniu.
3. Uprawiane rośliny nie "cierpią"
Ba, nawet żadnej sensownej, ilościowej (niech będzie nawet że subiektywnej) definicji "cierpienia" jak nie było, tak nie ma.
Nikt nie próbuje nikomu wmówić, że cukier jest zdrowy, czy nieszkodliwy. W szczególności żeniec z radością przyzna, że cukier jest szkodliwy i należy go najlepiej nie jeść w ogóle. Dalej, kiedy ktoś mówi, że mięso jest niezdrowe, to nie mówi automatycznie, że jak coś nie jest mięsem, to jest zdrowe. Taka implikacja nie zachodzi i pilaster o tym powinien wiedzieć. Ergo, cukier jest kolejnym chochołem pilastra.
2. i 3.
Żeniec osobiście rozpoznaje u wszystkich napotkanych istot cierpienie w podobny sposób, w jaki rozpoznaje je u ludzi, czyli przez komunikację i obserwowanie zachowań. Na tej podstawie żeniec między innymi wierzy, że inni ludzie mają umysł podobny do żeńcowego, czują i myślą podobnie jak żeniec, oraz mają subiektywny świat. Patrząc na inne rozwinięte zwierzęta, żeniec doszedł do wniosku, że choć w znacznie mniejszym stopniu, to jednak również jakiś umysł mają, czują, i (ubogi, bo ubogi) ale jakiś subiektywny świat mają. To żeńcowi wystarczy, by nadać zwierzętom wartość moralną. Żeniec nie obserwuje, by powyższe przesłanki były prawdziwe wobec roślin, więc żeniec roślin wartością moralną (przynajmniej taką "samą w sobie") nie obdarza.
Można by sprowadzić dyskusję np. na pomiary aktywności mózgu i neurobiologię w ogóle, ale dla argumentu etycznego nie jest to potrzebne. Ani żeniec, ani, jak przypuszczam, pilaster, ani w ogóle nikt normalny (?) nie powie, że aby stwierdzić cierpienie u kogokolwiek, to potrzebuje do tego MRI.
Mając to z głowy...
1. Pilaster nie potrafi podać mierzalnej i obiektywnej skali cierpienia również dla ludzi, choć żąda takiej dla zwierząt. Być może wydaje mu się, że potrafi, a sugerują to tak kuriozalne stwierdzenia, jak to, że pilastra poglądy na etykę i moralność są ufundowane matematycznie.
2. Pilaster straszył, że dieta wegańska jest szczególnie szkodliwa dla dzieci, i nawet weganie posiadający dzieci nie karmią ich dietą wegańską. Niestety pilaster nie chciał zdradzić źródeł tych rewelacji, a istniejące dane wskazują, że wegańskie dzieci jednak istnieją i rozwijają się normalnie.
3. Pilaster zarzucił, że adekwatna dieta wegańska jest "znacznie droższa niż przeciętna dieta wszystkożerna". Czy pilaster policzył ile kosztuje dieta wegańska? Jak wygląda przeciętna dieta wszystkożerna i ile ona kosztuje? Jak na razie pilaster zaproponował jako wzorcową dietę... złożoną tylko z ziemniaków, cebuli i smalcu, ale jak się okazało nie jest ani tak tania, jak pilaster twierdzi, ani adekwatna do ludzkich potrzeb. Ponadto zastąpienie w niej smalcu olejem rzepakowym sprawia, że mamy tak samo dobrą (a raczej złą) dietę wegańską.
4. Zarzutem pilastra była "chemiczność" diety wegańskiej, ponieważ trzeba suplementować kobalaminę. Dlaczego wg pilastra ma to znaczenie? Czy pilaster uznałby zarzut "chemiczności" w jakimkolwiek innym kontekście?
5. Pilaster twierdzi, że dieta wegańska powoduje spadek IQ. Nie przytoczył żadnych danych na ten temat, a istniejące dane wskazują, że wegetarianie są inteligentniejsi, bądź takich różnic nie ma.
pilaster napisał(a): Ludzie dorośli i nieubezwłasnowolnieni.W którym momencie dziecko przestaje być własnością rodziców lub ubezwłasnowolnione? Czy jeśli rodzice nigdy nie chcą zrezygnować z władania dzieckiem, to czy mogą to zrobić? W jaki sposób "chcącemu nie dzieje się krzywda" stosuje się do niedorosłego lub ubezwłasnowolnionego? Czy pilaster uważa, że taka osoba nie ma "chcenia", czy po prostu nie można jej zrobić krzywdy?
pilaster napisał(a): Weganie głupieją nie dlatego, że zbierają, zamiast polować, ale z braku odpowiednich ilości paliwa do obsługi mózgu.
Jeszcze kilka postów temu pilaster pisał o wegańskości cukru. Zastanawiam się, czy tej durnoty nie umieścić sobie w sygnaturce


