towarzyski.pelikan napisał(a): No to przypomnę Ci definicję propagandy, żebyś sobie uprzytomnił, czemu służą takie emocjonalno-retoryczne sztuczki
Ale ja nie przeczę, że pakt jest napisany odpowiednim językiem, który ma sprawiać odpowiednie wrażenie i odpowiednio nastawiać czytającego. Ale przypomnę, że Ty twierdziłaś, że z tego paktu na płaszczyźnie prawnej, a nie propagandowej wynika bezpośrednio penalizacja „krytyków imigracji” (cokolwiek to znaczy). Teraz, nie potrafiąc tego uzasadnić, zmieniasz temat i floodujesz forum definicjami od ciotki wiki.
Cytat:Nie, celem tego paktu jest umożliwienie nieroztropnego wpuszczania na teren państw całego świata niezliczonych liczb imigrantów
Proszę zatem uzasadnić, że bez paktu było to niemożliwe, a dzięki paktowi stanie się możliwe.
Cytat:a żeby cel ten ziścić trzeba najpierw odpowiednio urobić społeczeństwa, mianowicie zindoktrynować je hurraoptymistycznym stosunkiem do multikulturalizmu i migracji bez granic.
Takie coś jak hurraoptimistyczny stosunek do multikulturalizmu i migracji bez granic istnieje tylko w Waszych głowach.
Cytat:A te "narodowe" środowiska, które tak szkalujesz, prezentują właśnie to wyważone, mądre podejście do polityki migracyjnej. Migracje nie są złe same w sobie, natomiast stają się problemem, kiedy się wymkną spod kontroli.
Tak. Zwłaszcza widać to na opanowanych przez te środowiska społecznościówkach, gdzie „dyskusja o migracjach” ogranicza się do wklejania artykułów o przestępstwach popełnionych przez imigrantów i przekrzykiwaniu się, kto bardziej nie lubi ciapatych.
Cytat:Słuszna uwaga. Z tej opcji skorzystały PiSiury.
Zupełnie nie. PiSiury postępują bardzo strategicznie z perspektywy politycznej. Tzn. propagandowo przyłączają się do chóru szczujów, gdyż głosy brajanków są im potrzebne, natomiast realnie nie sprzeciwiają się imigracji, bo jest im potrzebny też wzrost PKB, który imigracja generuje.
Cytat:Choć przy tym nie należy się oszukiwać, że z tą integracją czy asymilacją imigrantów to jest takie hop siup. To jest ciężka praca na długie lata. Wyrwanie człowieka z korzeniami i przesadzenie na inny grunt jest niebywale trudne.
I nikt temu nie przeczy. Dlatego moglibyście chociaż nie utrudniać.