[lumberjack]

Jakoś nie widzę analogii.

Z tego, że coś jest nieuchronne nie wynika, że mamy się przed tym nie bronić.

Ciekawe, czy ma to może jakiś związek z geografią.

Izrael też sobie radzi z niechcianą imigracją, a jest w innej sytuacji geograficznej niż Australia.

Ale to, że Merkel bierze wszystko jak leci i w ogóle to, że Merkel „sprowadziła imigrantów”, to też jest wyłącznie „fakt” propagandowy.

Nie sprowadziła, ale bierze wszystko jak leci łamiąc unijne prawo.

Których? Bo mimo wszystko część urzędników jakąś pracę wykonuje.

Oczywiście, że tak. Chodzi mi tylko o tych zbędnych.

A jak rozwiążemy w tej sytuacji np. problem osoby, która akurat wczoraj straciła robotę i następną zaczyna dopiero za trzy dni?

No dobra, w takim razie nie rozwiązać PUPów, ale zminimalizować i ograniczyć ich funkcję do rejestracji bezrobotnych. One przecież w pierwotnym założeniu miały znajdować ludziom pracę, a teraz nie ma już bezrobotnych. To po co komu ci państwowi znajdywacze pracy?

W ogóle nie rozumiem tego, że co roku jest mniej Polaków, a coraz więcej urzędników. I to w czasach tak daleko idącej komputeryzacji wszystkiego...

I w jaki sposób proponujesz ich wyszukać?

W prosty sposób. Np. widzę, że nasz kraj nie ma marynarki wojennej, ale ma urzędników wojskowych, którzy się nią zajmują. Bez sensu.