matsuka napisał(a): Dla mnie pojawienie się rakiety dopiero od pewnej wysokości nad horyzontem i to rakiety lecącej do góry nogami, jest dowodem zakrzywienia światła ku górze i obaleniem modelu mainstreamowego kształtu Ziemi. Nie wyjaśniłeś mi dlaczego tak nie jest, ani nie wskazałeś konkretnie w którym miejscu jest wyjaśnienie w dokumencie do którego mnie odesłałeś.Bo to nie jest wcale potężny dowód. Są różne rodzaje silników rakietowych, różne rodzaje paliwa, niektóre zostawiają chmury spalin które mogą być widoczne, inne nie. Jedno możliwe wytłumaczenie jest takie, że to, co widzimy, to spaliny drugiego członu rakiety, napędzanego czymś innym, niż pierwszy. Inne sam już podałeś - po prostu część śladu była poza zasięgiem Słońca, w cieniu. Ogólnie możliwych powodów takiego, a nie innego wyglądu jest dużo, nie wiem dokładnie czemu jest akurat tak, ale nie ma tu nic nienaturalnego.
Ciekawi mnie to, że nie odniosłeś się w sumie (poza wskazaniem mi jednego linku z tysiącem różnych informacji niekoniecznie na temat) do tak potężnego dowodu.
Natomiast argument czysto geometryczny pozwala dość dokładnie wskazać odległość i wysokość i niezależnie od tego, co dokładnie działo się wcześniej ze spalinami, to, co widać, musi być co najmniej kilkaset km nad Ziemią. Więc co by nie gadać, obala to przynajmniej firmament na ~100 km wysokości.
matsuka napisał(a): Nie wykluczam, że należy połączyć koncepcję Macieja z moją i wtedy dojdziemy do prawdy.Ale wykluczasz, że Ziemia może po prostu być kulista, mimo że wtedy wszystkie problemy znikają?
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
