ZaKotem napisał(a): Bo oczywiście nigdy w żadnej innej epoce człowiek chcący zachować/zyskać wysoki status społeczny nie musiał się żadnej modzie podporządkowywać?Kiedyś ludzie mieli inne wartości, które ich broniły przed tym, żeby całkowicie się tym modom podporządkowywać. A zawsze wraz z upadkiem wartości, upadają ludzie. Te mody to substytut religii.
Cytat:Jeśli dla kogoś lajki od fejs-znajomych znaczą więcej niż aprobata ze strony ukochanej lub przyjaciela, no to będzie pracował na te lajki i z dużym prawdopodobieństwem będzie je miał. Jak ktoś bardzo chce pieniędzy, to pracuje dla pieniędzy i ma pieniądze. Jak ktoś pożąda sławy, to pracuje na sławę i ją ma. Jak ktoś pożąda życia rodzinnego, to ukierunkowuje tak swoje działania i ma szczęśliwą rodzinę. No kurwa, rzeczywiście to straszny totalitaryzm, jeśli każdy ma to, na co zapracowuje. Co za niesprawiedliwość!Twoja reakcja byłaby słuszna, gdyby człowiek świadomie sobie ten system wartości wybierał, a w tym pies pogrzebany, że jest indoktrynowany do tego, żeby jego swiat się kręcił wokół reputacji, myślę że erę pogoni za samym pieniądzem już mamy za sobą. Pieniądze powyżej pewnego progu, który zapewnia jako taki dobrobyt, nie znaczą już nic, jeśli nie idzie za nimi reputacja.
Cytat:Ale jak konkretnie nagradza i karze? Że nagradza, no to ok, najpopularniejsi - a więc nieliczni w tłumie - juduperzy zarabiają na oglądalności. A z karami jak jest? Płacę drożej za benzynę, bo nie mam lajków na fejsie? Nie wpuszcza mnie do sklepu, bo nie mam filmików na judupie? Ciebie do pracy nie przyjmą, bo masz negatywną repę na ateista.pl? Jakie realne niemiłe konsekwencje czekają kogoś, kto daną społeczność ma w dupie?Jeśli pójdziemy drogą, ktorą kroczą Chiny, a wszystko wskazuje na to, że w tym kierunku idziemy, to wkrótce będą tego takie konsekwencje.
A tak na dziś, to przykład tego, jaki wpływ na życie człowieka ma reputacja, masz chociażby na tym forum. To samo będzie dotyczyc każdej innej społeczności, gdzie siła przebicia jest mierzona lajkami. Jeśli masz niepopularne poglądy, a to mogą być poglądy na sprawy ważne (globalne ocieplenie, szcepionki, imigracja etc.), to zostaniesz obśmiany i zaliczony do grona trolli. Pal licho tego człowieka, który doświadczy tego ostracyzmu. Pomyślmy, co będzie ze światem, z całą ludzkością, jeśli się okaże, że te "trolle" miały racje, ale nikt nie chciał ich słuchać, bo mieli niepopularne poglądy.
Im mniej ludzi myśli samodzielnie, tym większe prawdopodobieństwo, że padniemy ofiarą totalitaryzmu.
