matsuka napisał(a): Postanowiliśmy więc dostosować się i robić podobną podłość zwierzętom jak inni robią nam?Dlatego ja jestem zwolenniczką postawy środka, czyli zamiast rezygnować z mięsa, sprzeciwiać się takiemu masowemu niehumanitarnemu ubojowi. Najlepiej to w ogóle by było, jakby ludzie jedli to, co sobie sami upolują.
Czy zwierzęta cierpią mniej? To zależy. Czasami bardziej.
Proszę, jeden z tych strasznych filmów z rzeźni. Ostrzegam, jeśli ktoś ma mniej niż 18 lat. Proszę nie oglądać.
https://www.youtube.com/embed/moNNJqsEMEc
Widziałem filmy przedstawiające jeszcze tysiąc razy gorsze cierpienie zwierząt, ale niektóre zostały pobanowane na youtubie.
To powinno już dać małą próbkę gehenny z rąk ludzkich ... bestii.
Cytat:Cierpienie jest skutkiem niedoskonałości. Doskonałość można osiągnąć tylko przez rozwój. Przynosząc nową istotę na świat daję temu dziecku i całemu światu szansę pokonania niedoskonałości, uczynienia świata lepszym i tym samym zmniejszenia cierpienia.Naprawdę wierzysz w możliwość osiągnięcia doskonałości, tutaj na tym świecie? Dziecku nie dajesz żadnej szansy, bo zanim je spłodzisz, to nie ma tego podmiotu, który ma w ogóle co tam u siebie udoskonalać. Dopiero po spłodzeniu dziecka powstaje podmiot wybrakowany, któremu możesz dać jako rodzic szansę na rozwój. A już płodzenie dzieci z myślą o tym, żeby za ich pomocą poprawić świat, to już trąca przedmiotowym traktowaniem. Dziecko jako nośnik ideologiczny. Wrzucam dziecko w istnienie (skazując je na pewne cierpeinie) tylko po to, żeby ocalić przed cierpieniem innych ludzi albo zwierzęta...
Właśnie poprzez dawanie życia sprawiedliwym, a nie zabieranie mogę zmniejszyć cierpienie na świecie, bo oni mogą uleczyć świat, przejąć władzę i przywrócić równowagę.
Kiedy człowiek przestaje być celem, a sprowadza się go do środka do osiągnięcia celu, to wiedz, że coś się dzieje...
matsuka napisał(a): Gdyby jeszcze to nieszczęsne jedzenie mięsa było faktycznie niezbędne do przeżycia ... Tymczasem chodzi o przemysł, o zarobek, przyzwyczajenie, smak, wygodę.Może do przeżycia nie jest niezbędne, ale być może są ludzie, dla których jest niezbędne do optymalnego rozwoju i funkcjonowania.
Sami tu piszecie o suplementacji, potrzebie dostarczania organizmowi niezbędnych zamienników, a jak wy to sobie wyobrażacie w przypadku ludzi, którzy nie mają ani możliwości, ani takiej wiedzy i czasu, żeby się taką bezpieczną dietą zająć? Mam znajome, które w szpitalu wylądowały po pobycie na wege diecie, mimo że one akurat konsultowały to z dietetykiem albo gdzieś na własną rękę zdobyły informacje o tym, czym zastąpić mięso. Strach pomyslec o ludziach, którzy by sobie beztrosko przestali jesc mieso z dnia na dzien, zywiac sie samymi warzywkami i węglowodanami.
A zwykly, szary czlowiek, nie znajac sie specjalnie a diecie, jedzac mieso, bez wiekszego wysiłku dostarcza sobie wszystkiego co trzeba.
Joker napisał(a): Jakież to jest wielkie kłamstwo w mordowaniu miliardów zwierząt dla własnych egoistycznych zachcianek? Kłamstwem jest wyparcie tego oczywistego faktu albo usprawiedliwianie mądrościami ze świętych ksiąg. I jakaż wielka ideologia stoi za tym poza zwykłym poczuciem uczciwości wobec istot, które są bezwzględnie wykorzystywane. Największym ideologicznym oszustwem jest uparte wmawianie sobie i ludziom, że nie jest to moralnie złe a zwierzętom nie należą się jakikolwiek prawa.
Prawo stworzyli ludzie dla ludzi. I nawet w tym prawie dla ludzi znalazły się prawa zwierząt. Znęcanie się nad zwierzętami jest karane. I ma to swoje czysto racjonalne uzasadnienie.
Ludzie znęcający się nad zwierzętami będą w stanie znęcać się nad ludźmi. Będą pozbawieni jakiejkolwiek empatii.
Ale jak ktoś zaczyna sprowadzać hodowanie i zabijanie zwierząt na mięso do znęcania się nad zwierzetami, to jest czysta manipulacja. Zabijamy nie po to, żeby mieć z tego dziką radość sadysty, tylko po to, żebyśmy mogli optymalnie się rozwijać i funkcjonować.
Prawa zwierząt nie mogą być sprzeczne z interesem człowieka. Instynkt samozachowawczy się kłania.
