matsuka napisał(a): Nie czuję wyższości nad Tobą i nie chciałem Cię urazić pisząc o idiotycznych założeniach, akurat wtedy źle dobrałem słowa, za co Cię od razu przeprosiłem sam z siebie.Prawda, że przeprosiłeś, plus dla Ciebie. Niestety, nie był to jedyny przypadek, kiedy zaprezentowałeś wywyższającą się postawę, ale już nieistotne, nie chcę, żeby wątek zjeżdżał w tym kierunku.
matsuka napisał(a): Na pewno jest stronniczy na korzyść teorii kulistej Ziemi (mierzy argumenty obu stron różną miarą), ale bez przesady - za dużo już bym wymagał.To stwierdzenie jest stronnicze na korzyść płaskiej Ziemi
Mierzę argumenty inną miarą niż Ty, co nie znaczy, że różną dla różnych stron.Moja miara to z grubsza: czy dane stwierdzenie prowadzi do konkretnych ilościowych przewidywań i jak te przewidywania mają się do obserwacji? I to już naprawdę nie moja wina, że większość argumentów za płaską Ziemią nie daje żadnych ilościowych przewidywań, a jak już daje, to są niezgodne z obserwacjami...
matsuka napisał(a): Do tej pory, czyli przez jakieś 3.5 roku, gdy ten temat wypłynął w sieci rozpropagowany przez Erica Dubay'a na youtube.Chcesz powiedzieć, że idea płaskiej Ziemi ma 3,5 roku? Chyba trochę zaniżyłeś jej wiek... tak około 1000 razy.
matsuka napisał(a): Przypominam, że nie ma też falsyfikowalnej teorii kulistej Ziemi pomimo 500 lat badań i nieograniczonych funduszy z budżetów państw. Nie ma falsyfikowalnej, gdyż każdą sprzeczność można zgonić na niefalsyfikowalną ciemną materię, niefalsyfikowalną grawitację i niefalsyfikowalne jądro Ziemi - a to "zganianie" można nazwać dowodami na ich istnienie.I to nie jest mierzenie różną miarą?
Grawitacja, dająca ilościowe przewidywania i zgodna ze wszystkimi obserwacjami, jest "nienaukowa" i "niefalsyfikowalna", ale postulat o zaginaniu światła w górę w atmosferze, niezgodny z całą optyką i wiedzą o atmosferze, już jest w porządku? 
Każda z tych idei daje konkretne przewidywania i jest falsyfikowalna. Ciemna materia musi się z czegoś składać i ciągle trwają poszukiwania odpowiednich cząstek - ale jeśli nie uda się ich znaleźć, to idea upadnie. Grawitacja daje konkretne ilościowe przewidywania dotyczące ruchu ciał, zgodne z obserwacjami. Jądro Ziemi ma konkretny wpływ na fale sejsmiczne. Jest całkiem sporo potencjalnych sposobów na falsyfikację wszystkich tych teorii - z tym że dwie z nich już przetrwały całkiem sporo testów, a i trzecia nieźle się trzyma.
Zresztą skoro już poruszyłeś kwestię grawitacji...
Na podstawie obserwacji astronomicznych wyznaczono rozmiary i odległości ciał niebieskich w Układzie Słonecznym. To można zmierzyć niezależnie od teorii grawitacji, na podstawie paralaksy, tranzytów itp.
Mając już odległości Słońca i planet, można zaproponować, że ich ruch odbywa się pod wpływem siły spełniającej konkretną zależność, zwaną grawitacją. Badając przyciąganie się niewielkich mas (wcale niełatwy eksperyment do przeprowadzenia, ale przeprowadzony), można wyliczyć wynikające stąd masy ciał niebieskich. No i niespodzianka, te masy wychodzą bardzo sensowne - gęstości planet wynikające z ich pomierzonych mas i rozmiarów są rozsądnymi gęstościami (kilka g/cm³).
Co z tego wynika? Ano to, że dwie niezależne idee (pomiar odległości za pomocą geometrii, teoria grawitacji) dają niezależne wyniki, które jednak do siebie pasują. Gdyby któraś z tych teorii była rażąco niezgodna z rzeczywistością, należałoby się spodziewać albo podejrzanie małych, albo podejrzanie dużych gęstości, a tymczasem wychodzą całkiem zwyczajne. Teoretycznie jest szansa, że obie poważnie zaniżają lub obie zawyżają wyniki, tak, że ich błędy się kasują - ale przecież te dwie teorie to nie jest cała nauka. Można te wyniki skonfrontować z wieloma wynikami innych, niezależnych eksperymentów. Im jest ich więcej, tym mniejsza szansa, że konkretny wynik jest błędny, jeśli wszystkie są ze sobą spójne.
I widzisz, to znowu nieźle ilustruje problem z płaską Ziemią. Rzeczywistość jest jak ogromna krzyżówka, w której kształt Ziemi to tylko jedno z haseł, przecinające się z wieloma innymi. Nauka wypełniła ogromną część tej krzyżówki tak, że hasła do siebie pasują. Teraz płaskoziemcy próbują argumentować, że jedno z nich powinno być zupełnie inne, nie zwracając za bardzo uwagi, że muszą wtedy zaproponować alternatywny sposób rozwiązania całej reszty. A krzyżówka jest naprawdę ogromna...
matsuka napisał(a): W związku z tym dzieci przechodzą pranie mózgów w szkołach ucząc się heliocentryzmu tak jak religii (nie ma na nią żadnych spełniających kryteria naukowe dowodów)Twoje posty każą wątpić, że wiesz, co to są "kryteria naukowe", więc lepiej wstrzymaj się od wyrokowania, czy coś je spełnia, czy nie.
matsuka napisał(a): Macieja koncepcja też ma sens, w której po prostu obraz jest kompresowany (i pokazywał na to dowody)Do tego chyba też powinienem się odnieść.
Tak, Maciej1 pokazał dowody, że obraz czasem jest zauważalnie kompresowany. Owszem, zdarza się, tak samo, jak zdarzają się miraże. Zazwyczaj jednak tak nie jest.
I tak się też wesoło składa, że kompresją nie da się wyjaśnić tego, co jest na moim zdjęciu - a mianowicie, że brzeg wyspy Vis widać niżej, niż szczyt Vidovej Gory. Gdyby to Vidova Gora faktycznie była niżej, jak powinna być na płaskiej Ziemi, kompresja by tego nie zmieniła - co najwyżej zmniejszyłaby widoczną odległość.
Jeszcze dodam na szybko, że postanowiłem dzisiaj zacząć prace nad czymś w stylu generatora panoram, który znalazł Ziemowit. Pobrałem mapy wysokości okolic w których zrobiłem zdjęcie i zamierzam na ich podstawie wygenerować zestaw panoram - jak okolica wyglądałaby na Ziemi płaskiej, kulistej, w obecności refrakcji i bez. Trochę mi to pewnie zajmie, ale na pewno podzielę się efektami, jak już je uzyskam. To powinno ostatecznie wytrącić Maciejowi argument pt. "obraz to zbiór punktów" - okej, przekształcimy cały zbiór punktów i zobaczymy, co się stanie

Potem będziemy mogli ten generator zastosować też do innych krajobrazów, ale wszystko w swoim czasie...
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
