Joker napisał(a): Rozstrzygnięcie źródła praw zwierząt jest niejednoznaczne, nawet ich obrońcy nie są do końca z tym zgodni. Tak samo jest zresztą z koncepcjami prawa stanowionego w stosunku do człowieka, tutaj w ogóle panuje spore zamieszanie. Cieszy przynajmniej, że nie upatrujesz źródeł tego prawa w "tamtym świecie" i wśród jakiegoś Panteonu bóstw czy od Boga. Ludzkość (czy jakaś grupa ludzi, może w ramach danego państwa) jest całkiem dobrym punktem wyjścia. Na chwilę obecna skłaniam się raczej ku koncepcji Petera Singera, czyli zasadzie uznania równouprawnienia interesów zwierząt jako istot zdolnych do odczuwania, a więc posiadania swoich interesów (przejawiających się w możliwości odczuwania cierpienia i szczęścia).A jakie to są alternatywne źródła praw zwierząt? Ja nie widzę innej możliwości, jak od człowieka, który z kolei je ustanawia pod natchnieniem Boga.
Zastanawiam się, co możesz mieć na myśli? Kosmitów? Reptylian?
Skoro się skłaniasz ku koncepcji P. Singera, to znaczy, że się zgadzasz, że źródłem praw zwierząt jest człowiek, mówiąc o "uznaniu równouprawnienia zwierząt...".
Cytat:Jw. Uznając równouprawnienie innych istot do posiadania własnych interesów. Brak takiego uznania to właśnie szowinizm gatunkowy. Wcześniej nieuznanie równości interesów pewnych grup uzasadniać miało rasizm, seksizm itd.Ale raz piszesz o równouprawnieniu do posiadania własnych interesów, a innym razem o równości samych interesów. A to przecież nie jest to samo. Człowiek nadaje zwierzętom własne interesy, nie zabija i nie więzi ich bez potrzeby (mówię o stanie idealnym), ale nie uznaje równości interesów. Bo idąc tym tokiem, należy dać możliwość zwierzętom do zawierania małżeństw, umów, darmowej edukacji i opieki medycznej.
Cytat:Ostatecznie chodzi o minimalizację cierpienia zwierząt, w pierwszym rzędzie w ramach hodowli przemysłowej i doświadczeń naukowych na zwierzętach. Próba doprowadzenia takiego postępowania do absurdu nie uprawnia do mordowania tych zwierząt, które bezsprzecznie są ofiarami działań człowieka w skali masowej. Jeśli lekarz nie jest w stanie uratować życia wszystkich ludzi nie znaczy, że ma zaprzestać ich leczenia. Masowa produkcja mięsa i produktów odzwierzęcych to zaledwie kilkanaście gatunków i dziesiątki miliardów zwierząt. Jakościowo można natomiast mówić o Kręgowcach posiadających ośrodkowy układ nerwowy, te z całą pewnością są zdolne do odczuwania (szczęścia i cierpienia).Czyli tak jak myślałam. Nie chodzi o żadne zwierzęta i ich prawa, tylko konkretną grupę zwierząt, która w znacznym stopniu przypomina człowieka. Dlatego właśnie Jokery nie mogą na to patrzeć. Jak zarzyna się świnkę, to tak jakby zarzynano samego Jokera. Prawda? Wszystko się kręci wokół człowieka.
Cytat:Nie trzeba się na nic tutaj decydować, to fałszywa alternatywa, oba działania są moralnie złe. Mnie nie boli, bezsprzecznie natomiast boli to mordowane w ten sposób istoty pozaludzkie, niezależnie czy są to zwierzęta hodowlane czy dziko żyjące. Pamiętając jednak o minimalizacji cierpienia i pojawiającej się jednak nadrzędności interesów człowieka nad zwierzętami racjonalna regulacja populacji niektórych gatunków wg mnie jest dopuszczalna, aż taki naiwny nie jestem. Mam nadzieję, że dostrzegasz różnice między takim działaniem człowieka a przemysłowa hodowlą i mordowaniem miliardów tylko w celu zaspokojenia własnych egoistycznych celów człowieka
Jeżeli mięso służy człowiekowi, to hodowanie zwierząt jest uzasadnione jego własnym interesem. Niestety nie każdy może sobie pozwolić na latanie z dzidą w celu upolowania dzikiej zwierzyny. Oczywiście, popieram wszelki akcje na rzecz stworzenia takim zwierzętom jak najbardziej humanitarnych warunków i śmierć powinna być w miarę możliwości szybka i jak najmniej bolesna.
Cytat:Patrząc ile nieprzemyślanych, inwazyjnych i absurdalnych pomysłów ma pelikan aby uszczęśliwiać innych w poszczególnych wątkach na forum to dziwi takie podejście. Jakie to absurdalne i inwazyjne poglądy ma Pelikan? Jakiś przykład, dwa, trzy?
Cytat:Chętnie się przyjrzę takiemu badaniu, śmiało proszę podlinkować. Ciekawe, Rodica grzmi, że wegetarianie pojawili się na świecie 30 lat temu a pelikan twierdzi, że są badania oparte na kilkunastu pokoleniach. Nie wiem jak jest, jestem ciekaw. Gatunki zmieniają się nieustannie w zmiennych warunkach, chociaż współczesny człowiek żyje zasadniczo w obecnym środowisku od kilku pokoleń.https://www.medicaldaily.com/vegetarian-...isk-380079
matsuka napisał(a): Nie do końca o to chodzi. Człowiek dostrzega, że te zwierzęta cierpią gehennę, boją się, dzieje się im krzywda i to z naszego powodu. Po drugie chodzi o niewinność tych zwierząt.Jak zaczepia mnie pijany dresiarz, tez mam prawo się bronić, ale zamiast go od razu zabijać, to spróbuję go w inny sposób unieszkodliwić. A tutaj proszę, wystarczy, że mucha mnie denerwuje, bo mi sra po oknach i brzęczy nad uchem i to już mi daje prawo, żeby ją zgładzić packą.
Komary, muchy, pchły i owsiki są szkodliwe dla człowieka, atakują go i wtedy ludzie mają prawo się bronić.
Nikt też nie lituje się nad tasiemcem.
Już nawet nie wspomnę o tysiącach malutkich owadów i innych żyjątek, które rozgniatam stopami, idąc drogą. A przecież mogłabym temu zapobiec, siedzieć z dupą w domu, a jak już muszę koniecznie wyjść, to ograniczyć to do minimum i patrzeć uważnie pod nogi.
Cytat:Skutki nagłego odstawienia papierosów też mogą być przykre i fizycznie i psychicznie. Pytanie czy to dowód na to, że palenie jest dobre dla zdrowia.Jeszcze nikt nie udowodnił, że mięso jest używką.
Cytat:Gwałciciel do ofiary może powiedzieć - skoro żyjesz i tak cierpisz, więc to nie ja Cię krzywdzę, tylko życie, a teraz chodź tutaj.Jeśli w moim interesie jest zrobienie czegoś, co powoduje czyjeś cierpienie, to będę to robić. Gwałciciel być może posługuje się tą samą logiką, ale grożą mu za to konsekwencje prawne. Legalnie zadawać cierpienie możemy bowiem tylko w granicach wyznaczonych prawem.
Myślę, że jest w tym coś pięknego, żeby z naszej ręki nikt niewinny nie cierpiał, a wręcz przeciwnie.
Cytat:Szczęść Boże i Tobie, ale nie mogę biernie przyglądać się jak niewinne istoty są krzywdzone.Myślę, że w tej kwestii się nigdy nie dogadamy. Dla mnie człowiek jest człowiekiem, a zwierzę zwierzęciem, więc takie porównania są nieuprawnione i służą tylko temu, żeby wpłynąć na emocje.
Równie dobrze biali rasiści mogliby powiedzieć do całego świata : "szczęść Wam Boże gdy żyjecie jak równy z równym z czarnymi, ale na Boga odwalcie się od nas, którzy robimy sobie z czarnych niewolników, bo to naszym zdaniem nieludzie.
Będziemy ich zabijać, niewolić, są naszą własnością i wara Wam od tego.
Albo to samo naziści o zabijaniu Polaków.
Taką samą logiką posługują się przy okazji obrońcy życia nienarodzonego, którzy tak bardzo bronią interesów płodów, że gotowi są w imię tych interesów poświęcić życie w pełni ukształtowanej kobiety. A jednak jakaś hierarchia musi, żeby świat nie stanął na głowie.
