Fizyk napisał(a): Jeszcze dodam na szybko, że postanowiłem dzisiaj zacząć prace nad czymś w stylu generatora panoram, który znalazł Ziemowit.
Ale sam napisałeś:
Cytat:Mogę znaleźć taki gradient temperatury, że rozklepie. Tylko co z tego? Musiałbyś mi uwierzyć na słowo, że taki wtedy był. Danych eksperymentalnych nie mamy, a bez nich to sobie możemy gdybać.
Co więc ten "generator" ma udowodnić?
Co tego, że "jeżeli da się narysować na kartce papieru promienie biegnące "z kuli ziemskiej" by zasymulować płaską ziemię lub zasymulować jakiś konkretny widok => istnieje formuła matematyczna opisująca taką transformację => można dobrać parametry fizyczne w ten sposób by symulowały", to się chyba zgadzamy, nieprawdaż?
Ty już masz ufiksowane w głowie, że "ziemia jest kulą", bo w innym miejscu napisałeś, że "ludzie wiedzą, że nie jest płaska" (a ja np. nie wiem. wiem, że ludzie mówią, że "jest kulista" ale ja w to nie wierzę), więc za pomocą symulatora zawsze zdołasz tak dobrać, by się zgadzało. To jest właśnie przekleństwo teoretycznych modeli. Teoretyk uznaje, że jeśli może "dobrać model", to jest tak jak w modelu. Ale czy natura też tak dobiera parametry? Jak to sprawdzimy ?
Bo ja na przykład twierdzę, że już sam model atmosfery (ten "US..." coś tam) był wstępnie dobrany w oparciu o założenie "kulistości ziemi". Jak również i modele refrakcji pewnie też były jakoś naginane do założenia o kulistości ziemi [Badanie refrakcji dla bardzo małych kątów (refrakcji dającej małe odchylenia) wymaga wielkich odległości, a wielkie odległości wymagają przyjęcia założenia o kształcie ziemi. Stawiam więc na to, że badając efekty refrakcyjne zakładano "kulistość ziemi" i stąd powstały "modele i parametry refrakcji". Ponieważ badano w czasach gdy "każdy wiedział, że ziemia jest kulą". Patrz też astronom, który wszelkie wnioski o refrakcji atmosfery a priori nagina do założenia "kulistości ziemi". ]
Teoretyczne dywagacje nie prowadzą do niczego, jeżeli nie ma weryfikacji w rzeczywistości. Wszystko można bowiem zasymulować w modelu.
Na szczęście są tutaj zapisane pierwsze Twoje próby. Gdy wrzuciłeś sobie "standardową atmosferę" (czyli tzw. "standardowaą refrakcję") do swojego modelu przy analizie widoku Schneeberga/Protivanova i wyszła kompletna kicha, całkowita i jakościowa niezgodność z widokiem.
Fizyk napisał(a): Po pierwsze: mgła zazwyczaj jest skutkiem spadku temperatury wilgotnego powietrza.
Ale z punktu widzenia optyki nie jest ważne co jest przyczyną. Jeśli aerozol kisi się w powietrzu nadwodnym, a od góry świeci słońce, to niezależnie od tego jak ten aerozol się wytworzył działa on w ten sposób, że powietrze będące w tym aerozolu gorzej się nagrzewa (od słońca) niż powietrze suche, leżące wyżej. Pokrop się wodą, a będziesz się wolniej nagrzewał na słońcu. To samo dotyczy powietrza "pokropionego mgiełką nadwodną". I nie chodzi tu o parę wodną, ale o rodzaj "mikropyłu wodnego", który nie pozwala powietrzu szybko się nagrzewać.
Cytat:"Stopień rozcieńczenia"? Oh dear.
Tak. Aerozol może być rzadszy lub gęstszy. Można mówić o stopniu rozcieńczenia aerosolu. Gdy rzadki to mało rozprasza/pochłania, ale wpływ na gęstość powietrza może mieć znaczący
Cytat:Po drugie, zamglone powietrze będziesz odczuwać jako chłodniejsze, bo te mikrokropelki najzwyczajniej zwilżą Ci skórę i zaczną parować, odbierając ciepło od Twojego ciała. Nie znaczy to jednak, że różnica temperatury jest jakaś znaczna.
Czyli gdy aerozol wodny zaczyna parować, to powietrze w którym on wisi nie nagrzewa się. A wyżej położone powietrze (suche) mocno się rozgrzewa (w tym samym czasie). I masz nie tylko gradient, ale masz praktycznie rzecz biorąc granicę dwóch warstw o bardzo różnej gęstości.
Cytat:Po pierwsze, Twoje wnioskowanie jest błędne, a to z tego prostego powodu, że liczyłem gradient nie taki, z którego wynika spłaszczenie, a taki potrzebny do odchylenia promienia o konkretną wartość.
Nawet bardzo niewielkie względne n (współczynnik refrakcji względnej) dają spłaszczenia dla bardzo małych kątów obserwacji. Już to pokazywałem. Obserwacja czy są "spłaszczenia" (deformacje proporcji), czy nie ma (dla bardzo małych kątów) jest bardzo dobrym testem na to czy jest istotna refrakcja, czy jej nie ma.
Cytat:Poza tym - kiedy obserwujesz bezpośrednio znad wody, potrzebujesz sporego gradientu tylko w kilkumetrowej warstwie nad wodą - a to wcale nie jest takie nierealistyczne.
Ty jesteś "zakładnikiem gradientów" i "standardowej atmosfery". Ale procesy w powietrzu to bardzo skomplikowany mechanizm.
Cytat:Ja Ci pokazuję, że się zgadza,
Cytat:Stąd:
k = (-1,1) - (-1,29) = 0,19 stopnia
i = (-1,1) - (-2,16) = 1,06 stopnia
j = (-1,1) - (-4,93) = 3,83 stopnia
i/k = 1,06/0,19 = 5,58 (ze zdjęcia 3,18)
j/k = 3,83/0,19 = 20,16 (ze zdjęcia 9,31)
j/i = 3,83/1,06 = 3,61 (ze zdjęcia 2,92)
Trochę lepsze liczby, nadal niedoskonałe.
Ja taką "zgodność" nazywam niezgodnością.
Ty mi nie pokazujesz, że się zgadza. Ty usiłujesz wybrać to co się zgadza, a to co się nie zgadza pomijasz. Na tej zasadzie każdy model się obroni. "Fakty niezgodne- odrzucam, to co mi pasuje- podkreślam". I model trwa. I "nie ma problemu".
