W oryginale biblijnym nie ma "niewiasty", tylko jest, idąc tropem pierwszego tłumaczenia Wujka, "mężyna". Języki słowiańskie nie znają tej gry słów, a np. angielski zna ("man", "woman").
Niewiasta to jest owszem, "ta która nie wie", ale nie wie o stosunkach w klanie, który ją pozyskał od innego klanu dla jednego ze swoich mężczyzn. Było to u Słowian tymczasowe miano na stan przejściowy, po którym niewiasta zostawała, o ile dobrze pamiętam, białką, od białego nakrycia głowy.
Czyli podsumowując - gdzie Rzym, a gdzie Krym.
A w ogóle to:
Myśl owszem, ciekawa, ale kompletnie niezgodna z narracją biblijną.
Niewiasta to jest owszem, "ta która nie wie", ale nie wie o stosunkach w klanie, który ją pozyskał od innego klanu dla jednego ze swoich mężczyzn. Było to u Słowian tymczasowe miano na stan przejściowy, po którym niewiasta zostawała, o ile dobrze pamiętam, białką, od białego nakrycia głowy.
Czyli podsumowując - gdzie Rzym, a gdzie Krym.
A w ogóle to:
Tysiąclatka Rdz 3 napisał(a):1 A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» 2 Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, 3 tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». 4 Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! 5 Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
Myśl owszem, ciekawa, ale kompletnie niezgodna z narracją biblijną.
