Gdyby naukowcy chcieli, to z łatwością mogliby odkryć kształt ziemi. Wystarczy tylko wybudować tunel próżniowy do precyzyjnych pomiarów optycznych. Taki tunel o dł już tylko 4 km spokojnie pozwoliłby rozstrzygnąć kształt powierzchni ziemi. Sądzę nawet, że dałoby się zbudować taki przenośny tunel do rozstawiania w różnych miejscach ziemi. Za drogie ?
Ale skoro budują gogantyczne "magiczne podziemne kręgi" do rozpędzania wirtualnych "cząstek elementarnych", to chyba nie za drogi.
O to właśnie chodzi oszustom mającym władzę nad światem: wciągnąć najinteligentniejszych w pogoń za wirtualnymi "boskimi cząstkami", których nigdy nie zobaczą, skierować ich wzrok w stronę "czarnych dziur", których nigdy nie dotkną, dobrze ich za to opłacać i oszuści czują się bezpieczni.
To też jest majstersztyk !
Ale zdaję sobie z tego sprawę, jestem tylko oszołomem. Nie ma przecież potrzeby zgłębiać kształtu ziemi, bo "już dawno wiadomo jaki ma kształt". Bo przecież już dawno temu z nieba ten kształt odczytano. Jak bowiem wiadomo- a jest to jasne i logiczne- obserwacja świateł dochodzących z nieznanego układu odniesienia, z otoczenia jakiejś powierzchni to jest najlepszy ze sposobów badania krzywizny powierzchni.
A ja twierdzę, że można! Zresztą łatwo byśmy się o tym przekonali. Matsuka pokazał jak facet mierzy odchylenie, wielkości kilku cm (które przypisał refrakcji) na dystansie 1 km. Zatem doświadczenie można zaprojektować tak, by mierzyć (obserwacja typu Rowbothama) na dystansie np. 9 km od początku do końca (na dystansie 9 km) oraz mierzyć refrakcję lokalną na każdym kilometrze.
Jeżeli na żadnym kilometrze nie ma istotnych odchyleń oraz nie ma istotnych przy obserwacji początek -koniec, a widać że markery ustawiły się w linii a tego się spodziewam, tak by się stało (w warunkach o których mówię) to za jednym zamachem "rozklepalibyśmy" kształt ziemi oraz Twoje tezy o "istotności refrakcji" w warunkach o których ja mówię.
Ale skoro budują gogantyczne "magiczne podziemne kręgi" do rozpędzania wirtualnych "cząstek elementarnych", to chyba nie za drogi.
O to właśnie chodzi oszustom mającym władzę nad światem: wciągnąć najinteligentniejszych w pogoń za wirtualnymi "boskimi cząstkami", których nigdy nie zobaczą, skierować ich wzrok w stronę "czarnych dziur", których nigdy nie dotkną, dobrze ich za to opłacać i oszuści czują się bezpieczni.
To też jest majstersztyk !
Ale zdaję sobie z tego sprawę, jestem tylko oszołomem. Nie ma przecież potrzeby zgłębiać kształtu ziemi, bo "już dawno wiadomo jaki ma kształt". Bo przecież już dawno temu z nieba ten kształt odczytano. Jak bowiem wiadomo- a jest to jasne i logiczne- obserwacja świateł dochodzących z nieznanego układu odniesienia, z otoczenia jakiejś powierzchni to jest najlepszy ze sposobów badania krzywizny powierzchni.
Cytat:Maciej1A ja na odwrót: na małym dystansie, w bardzo wąskim pasie powietrza, przy bardzo intensywnym mieszaniu ośrodka (wiatr), gdzie można spodziewać się praktycznej jednorodności optycznej ośrodka.
Cytat:Nie, nie można się spodziewać jednorodności optycznej, o czym już była mowa.
A ja twierdzę, że można! Zresztą łatwo byśmy się o tym przekonali. Matsuka pokazał jak facet mierzy odchylenie, wielkości kilku cm (które przypisał refrakcji) na dystansie 1 km. Zatem doświadczenie można zaprojektować tak, by mierzyć (obserwacja typu Rowbothama) na dystansie np. 9 km od początku do końca (na dystansie 9 km) oraz mierzyć refrakcję lokalną na każdym kilometrze.
Jeżeli na żadnym kilometrze nie ma istotnych odchyleń oraz nie ma istotnych przy obserwacji początek -koniec, a widać że markery ustawiły się w linii a tego się spodziewam, tak by się stało (w warunkach o których mówię) to za jednym zamachem "rozklepalibyśmy" kształt ziemi oraz Twoje tezy o "istotności refrakcji" w warunkach o których ja mówię.
