matsuka napisał(a): Rozumowanie jest bardzo proste. Napisałeś Gdybym uważał, że posyłanie ludzi do gazu jest pożyteczne dla reszty żyjących ludzi (a tak właśnie uważali naziści), to bym posyłał, a gdybym uważał (jak uważam w istocie) że posyłanie ludzi do gazu jest szkodliwe (dla pozostałych, nieposłanych do gazu), to bym nie posyłał.No, to się zgadza...
Co można prosto przekształcić w Gdybym uważał, że krzywdzenie niewinnych istot jest pożyteczne to bym je krzywdził.
Cytat:A ponieważ przyznajesz się do jedzenia mięsa i przyznajesz, że jest to krzywda niewinnych istot - ...cóż, panie sędzio... nie mam więcej pytań.No i właśnie tu jest nieporozumienie, bo w żadnym wypadku nie uważam, że jedzenie kogoś jest krzywdą dla jedzonego.
Cytat:Ludzie mają, podludzie nie mają. Albo jak kto woli : nadludzie mają, a ludzie nie mają. Bo nie mogę się czuć przedstawicielem jednego gatunku z kimś kto tych cech nie posiada.Łączę się z tobą w bulu, niestety nasza przynależność gatunkowa nie zależy od naszej woli. Ładnie ci napisała Pelikan: jak na istotę wyższą moralnie trochę niekonsekwentnie odnosisz się do niższych. Skoro podludzie nie mają zdolności moralnych, to czemu nie traktujesz podludzi tak jak wilków?
Cytat:Nie ma znaczenia, one nie cierpią - nie dzieje im się krzywda.W tym podwątku nie pisaliśmy o tym, czy komuś dzieje się krzywda, tylko czy hodowanie czegoś, aby potem to zabić, działa dla dobra przyrody, czymkolwiek ono jest.
Cytat:Połączymy ten temat z seksem międzygatunkowym. Powiedzmy, że człowiek jedząc rośliny działa jak prezerwatywa.Znaczy, uważasz, że rośliny nie mają wprawdzie uczuć, ale wolę mają? A może zając też lubi być jedzony z buraczkami?
To nie ma znaczenia dla nasion, pestek, bo nie ma obowiązku, aby każde się przyjęło. Ważne, że działamy zgodnie z ich naturą. Wyraźnie chcą być zjedzone.
Cytat:Skoro dalej nie widzisz różnicy to odwróćmy pytanie :W przypadku pedofilii niewinna ofiara czuje się źle i to jest krzywda, ponadto jakość przyszłego życia niewinnej ofiary zostaje pogorszona i to też jest krzywda.
Napisałeś wcześniej, że większość ludzi nie lubi pedofilii, gdyż jest wykorzystywaniem słabszego - napisałeś też, że nie masz problemu z wykorzystywaniem słabszego, bo tak właśnie robi się ze zwierzętami.
Czy to znaczy, że nie masz nic przeciwko pedofilii? Proszę wyjaśnić na czym polega Twoim zdaniem różnica między zarzynaniem zwierząt i pedofilią nie posługując się słowami "zwierzę""|"dziecko", "gwałt"|"mordowanie" (ani pokrewnymi) lecz w to miejsce zastępując je słowami "niewinna ofiara" i "krzywda"
W przypadku zarżnięcia niewinna ofiara w ogóle się nijak nie czuje, więc to nie jest krzywda, a przyszłego życia nie ma w ogóle, więc i to nie jest krzywda.
Cytat:Drapieżnictwo jest jedną z form regulowania ekosystemu. Bywa, że liczba chociażby gryzoni jest nadmierna drapieżników nie ma.No i? Ile to jest nadmierna liczba? Po czym poznajesz, że jest nadmierna?
Cytat:Nie ma różnicy pomiędzy mordowaniem ludzi w obozach zagłady a śmiercią ich na wolności ze starości, na zawał czy w wypadku samochodowym?Dla umartego nie ma. Masz inne zdanie?
Ciekawe podejście.
ZaKotem napisał(a):A ja oskarżam ciebie, że nie tylko nic nie robisz w sprawie zwierząt mordowanych przez drapieżniki, ale nawet moralnie nie jesteś w stanie tego procederu potępić.
Cytat:Nie oskarżasz mnie tylko trollujesz. Bujać to my a nie nas.No dobra, złapałeś mnie. Nie mam w tym doświadczenia.
ZaKotem napisał(a):A oglądałeś wegańskie filmiki o krowach w fabrykach mleka? Uważasz, że jest im super, bo mają bezpieczeństwo, paszę itd.
Cytat:To są patologie w traktowaniu zwierząt, które mogą być naprawione."Patologie w traktowaniu zwierząt", jeśli mogą być naprawione w fabrykach mleka, to równie dobrze mogą być naprawione w fabrykach mięsa. Na gruncie filozoficznym.
Podobnie jak istnieją patologie w wychowaniu dzieci przez rodziców.
Natomiast co do zasady dzieci powinny być wychowywane przez rodziców, a symbioza człowieka ze zwierzęciem też jest w porządku, na gruncie filozoficznym.
Cytat:A czy ty nie widzisz różnicy między zabieraniem komuś 100% podatku a zabieraniem mu 50% podatku tak, żeby mógł jeszcze wyżywić swoją rodzinę?
System podatkowy nie jest zły sam w sobie - ty przedstawiłeś demagogicznie najbardziej skrajną formę systemu, w którym zabieramy komuś 100% podatku (w tym wypadku mleko) i jeszcze zabijamy rodzinę, żeby nie musiała być karmiona, - "rozwiązując problem".
Ta sama sytuacja co mleka tyczy się jajek.
No więc - serio - w twojej wegetariańskiej-ale-nie-wegańskiej utopii jak by wyglądała hodowla bydła? Jedna krowa rodzi przeciętnie tylko dwa cielaki w życiu, a utrzymuje się ją całe życie, chociaż nie daje już mleka, a kiedy daje, większa jego część idzie dla cielaka, utrzymuje się też wszystkie byki, których jest tyle samo co krów i nic nie robią... w teorii możliwe, ale przy litrze mleka po 20 zł chyba jednak każdemu opłaca się po prostu przejść na weganizm.
Z kurami jeszcze gorzej. Dwa koguty nawet w przestronnym i komfortowym kurniku nie będą żyć ze sobą w zgodzie, tylko jeden drugiego zabije. Aby utrzymać naturalny stosunek płci 1 do 1 kury musiałyby być w takim zagęszczeniu jak... dzikie kuraki w naturze.
A może to ok, jeśli się pozabijają, bo skoro to nie ludzie będą je w okrutny sposób zabijać, to dla ciebie nie ma problemu?

