Joker napisał(a): Analogia bezzasadna gdyż tutaj sytuacji analogicznej właściwie nie ma. Zwierzęta są więzione w celu wykorzystania ich ciał do egoistycznych celów własnych człowieka, pozbawiane są wolności wbrew swoim interesom i potrzebom wyłącznie w związku przynależnością do gatunku poddanego eksploatacji.A jaki jest ten interes i skąd wiesz, że właśnie taki?
Joker napisał(a):To chyba oczywiste, że nie mówię o cierpieniu po śmierci ale tym spowodowanym bezpośrednim bólem mordowania i okresem poprzedzającym sam proces śmierci (transport do rzeźni i samą czynność). Przykładowo małe kurczaczki są mielone w odpowiednich maszynach jako produkt uboczny; broilery są transportowane w niezwykle ciasnych klatkach do ubojni, bez pożywienia i wody, czekając często godzinami na swoją kolej, wieszane za nogi głową w dół, znieczulane lub nie gdyż liczy się tylko liczba zamordowanych w jednostce czasu i zysk; bydło jest także wieszane za nogi głową w dół, często oczekując długo na swoją kolej, wyrywając się jest łapane szczypcami za nozdrza, podcina się im gardła albo alternatywnie zabijane są uderzeniami młota w głowę co dość często nie zabija od razu, wszystko w niewyobrażalnym smrodzie, w którym ludzie z zewnątrz nie są w stanie wytrzymać kilku minut, we krwi mordowanych od początku zmiany; o uboju rytualnym zupełnie nie ma co mówić; cielęta, świnie, konie..wygląda to podobnie lub gorzej.Wszystko to mnie również się nie podoba, natomiast weganie tego nie mogą zmienić, a klienci hodowców mogą.
Joker napisał(a):Nieuchronność śmierci uzasadnieniem dla morderstwa (?). Bolesna czy bezbolesna, w cierpieniach czy bez, nie ma to w tej sytuacji żadnego znaczenia.Hm, czyli sugerujesz, że nie ma znaczenia, czy psa uśpi weterynarz, czy przywiąże mu się drutem łeb do zderzaka i pociągnie kilometr autem? Jest to moralnie równoważne?
Joker napisał(a):Jeśli chodzi o ludzi w obozach zagłady i zwierzęta w hodowli przemysłowej to rzeczywiście lepiej aby było ich tam jak najmniej.Psychopaty czy nie, jakąś logiką jest. Jeśli to prawidłowa logika, to czy oznacza to, że aby nie być psychopatą, należy używać nieprawidłowej? A jeśli jest nieprawidłowa, to w którym miejscu jest błąd? Znajdź błąd w poniższym rozumowaniu:
Wymordowanie wszystkich co do jednego aby nie cierpieli jest jednak logiką psychopaty.
1. Cierpienie jest złem.
2. Należy walczyć ze złem, teraźniejszym i przyszłym.
3. Ludzie czasem cierpią. Jak ktoś aktualnie nie cierpi, to i tak kiedyś będzie. Jak nie on, to jego potomkowie.
4. Kto nie istnieje, nie cierpi.
5. Jak zlikwiduję wszystkich ludzi, zniszczę wszelkie cierpienie i będę największym dobroczyńcą w dziejach ludzkości! Muahahahahaha!
Joker napisał(a):Mordowanie i prewencyjne leczenie zwierząt to nie są porównywalne czyny. W jednym przypadku życie jest odbierane, w drugim chronione.A zwierzę zdaje sobie z tego sprawę? Raz mówisz o życiu, raz o cierpieniu. To w końcu co jest ważniejsze?
Cytat:Nawet intensywność bólu jest nieporównywalna (o jego natężeniu można wnioskować z doświadczenia szczepienia własnego oraz podobieństwa reakcji na inne typu bólu zwierząt i ludzi ).Byłem świadkiem szczepienia kota oraz mordowania kota na moje zlecenie. Z reakcji na różne typy bólu i stresu wnioskuję, że podczas szczepienia kot był o wiele bardziej cierpiący.
Joker napisał(a):Przyjmujesz do wiadomości fakt odczuwania bólu przez zwierzęta ale negujesz wywołane nim cierpienie lub warunkujesz koniecznością jego zmierzenia. Brak konsekwencji.Nie wiem, z kim rozmawiasz. Kiedy ja negowałem wywołane bólem cierpienie?
Joker napisał(a):Ależ nic takiego nie należy udowadniać. W zupełności wystarczy sam fakt, że niewolone i mordowane przez człowieka odczuwają ból i cierpią.
Skoro niewolone i mordowane przez człowieka zwierzęta odczuwają ból i cierpią, a nieniewolone i niemordowane przez człowieka zwierzęta też odczuwają ból i cierpią, to nie widzę powodu, dla którego niewolenie i mordowanie zwierząt miałoby być moralnie gorsze od zaniechania niewolenia i mordowania zwierząt.
Cytat:Człowiek nie ma moralnego prawa zadawania im bólu i cierpienia jeśli nie uznaje ich wyłącznie za przedmioty a żyjące istoty, których życie jest dla nich wartościowe.Ja nie wiem, czy ich życie jest dla nich wartościowe. Żadne nie wykazywało oznak poczucia straty po utracie życia. Ludzi to oczywiście też dotyczy. Dlatego bronię tezy, że życie jest bezwartościowe dla "posiadacza" tego życia.
Cytat: Zresztą gdy czasami uznaje się, że zwierze cierpi i w jego interesie jest zakończenie tego cierpienia to być może należy podjąć decyzję o uśpieniu...ale nie o zamordowaniu i zjedzeniu tych zwłok. Chyba nie muszę mówić, że morderstwo i zabicie to nie to samo.No, w zasadzie to mógłbyś coś opowiedzieć o tej różnicy, bo w twoim wydaniu mi umyka. Jakbym kogoś bezboleśnie uśpił, nie pytając go nawet o zdanie, to nie byłoby to morderstwo? A jakbym potem zjadł jego zwłoki - to owo nie-morderstwo przemieniłoby się post factum w morderstwo? Dziwności.
Cytat:Psychopatyczny morderca, który więzi w ekstremalnych warunkach swoją ofiarę, następnie morduje i zjada jej zwłoki. Czy ma moralne prawo przyjęcia linii obrony żądając udowodnienia, że potencjalne życie i śmierć ofiary oznaczałyby cierpienie jeszcze większe niźli to osiągnięte jego działaniem?"Żądać udowodnienia" to nie może, natomiast owszem, gdyby udowodnił (nie wiem, jak), że bez jego poczynań ofiara miałaby się znacznie gorzej, to jego czyn należałoby zakwalifikować jako zabójstwo eutanatyczne, co podlega karze znacznie niższej, niż zwyczajne.
Cytat:Jeśli ktoś w tak klarownej sytuacji miałby cokolwiek udowadniać, to ten, który życie drugiemu odbiera. Na nim leży niewątpliwie ciężar dowodu, podejmuje działanie.Moim zdaniem udowadniać powinien ten, kto chce zmienić status quo. No ale dobra - co konkretnie i według jakich kryteriów uznałbyś za dowód na to, że mordowanie nie jest gorsze od niemordowania?
Joker napisał(a):Dobrze, powiedzmy że nie wiem czy chorzy na raka cierpią w chorobie bardziej, niźli w czasie samej śmierci. Czy brak takiego pomiaru upoważnia kogokolwiek do arbitralnego ich zamordowania połączonego z odniesieniem korzyści z tego czynu?Upoważnia według jakiego systemu prawnego? Według aktualnie obowiązującego nie upoważnia. Mogę wyobrazić sobie taki, który upoważnia i byłby on zupełnie spójny, choć moim zdaniem niekorzystny dla społeczności, w której by obowiązywał.

