Właśnie sęk w tym, że choć mamy coraz lepsze narzędzia, to chyba tracimy kompetencje do ich używania. Tzn. nie my, tylko pokolenie smartfonów, które na problem z wypowiedziami dłuższymi, niż komć, a trafiają się nawet i takie rodzynki, które trzeba posyłać na specjalistyczne treningi operowania długopisem, bo dzieciak nabył odruchów do prztykania w klawisze, a do skoordynowanych manewrów całym umięśnieniem dłoni już nie. I nie powiesz mi chyba, że to nie ma przełożenia na stan "okablowania" mózgu, który rozwinął się u, było nie było, wytwórcy pięściaków i potem innych narzędzi. Osłabienie sprzężenia między ręką a mózgiem doprowadzi raczej do regresu niż do postępu.
A w testy IQ wierzę słabo akurat, bo one nie rozróżniają między głupkiem a osobą niewyćwiczoną do rozwiązywania testów IQ. Zresztą każda sieć neuronowa in silicu zaczyna jako cyfrowy debil, którego trzeba dopiero do odpowiedniego zadania wytrenować i to dobrze dobranym zestawem danych. Z mózgiem jest zapewne podobnie.
A w testy IQ wierzę słabo akurat, bo one nie rozróżniają między głupkiem a osobą niewyćwiczoną do rozwiązywania testów IQ. Zresztą każda sieć neuronowa in silicu zaczyna jako cyfrowy debil, którego trzeba dopiero do odpowiedniego zadania wytrenować i to dobrze dobranym zestawem danych. Z mózgiem jest zapewne podobnie.
