https://www.money.pl/gospodarka/byla-pra...6529a.html
Podobnych historii znam masę. Artykuł porusza, choć nieświadomie, jeden z większych moim zdaniem problemów polskiej gospodarki o którym zazwyczaj się nie mówi: chujową, niekompetentną kadrę kierowniczą, która jedyną metodą zarządzania ludźmi jaką zna jest dociskanie im śruby i stawianie absurdalnych wymogów.
Małe bezrobocie zmieniło tutaj nieco na plus, ale problem dalej występuje, zwłaszcza z mniejszych miejscowościach, gdzie o pracę nie jest wcale tak łatwo jakby wynikało ze statystyk, szczególnie gdy jest się kobietą (facet obecnie pracę bez problemów znajdzie wszędzie). Co ciekawe można by założyć, że jest to efekt jakiejś presji z góry, ale znam też jedną osobę, która jest dość wysoko w jednej z sieci handlowych i ona twierdzi, że o tym, iż takie problemy występują wiedzą, ale on powstaje gdzieś niżej - na etapie kierowników niższego szczebla, pojawia się gdzieś jakiś kierownik buc - i on swoim bucowstwem zaraża całą okolicę
Ale jak to z dowodami anegdotycznymi bywa ciężko powiedzieć jakie to ma przełożenie na inne firmy. W każdym razie historii o złych kierownikach, albo rażących niekompetencją, albo właśnie terroryzujących pracowników nasłuchałem się więcej niż tych, w których kierownik jest spoko.
Podobnych historii znam masę. Artykuł porusza, choć nieświadomie, jeden z większych moim zdaniem problemów polskiej gospodarki o którym zazwyczaj się nie mówi: chujową, niekompetentną kadrę kierowniczą, która jedyną metodą zarządzania ludźmi jaką zna jest dociskanie im śruby i stawianie absurdalnych wymogów.
Małe bezrobocie zmieniło tutaj nieco na plus, ale problem dalej występuje, zwłaszcza z mniejszych miejscowościach, gdzie o pracę nie jest wcale tak łatwo jakby wynikało ze statystyk, szczególnie gdy jest się kobietą (facet obecnie pracę bez problemów znajdzie wszędzie). Co ciekawe można by założyć, że jest to efekt jakiejś presji z góry, ale znam też jedną osobę, która jest dość wysoko w jednej z sieci handlowych i ona twierdzi, że o tym, iż takie problemy występują wiedzą, ale on powstaje gdzieś niżej - na etapie kierowników niższego szczebla, pojawia się gdzieś jakiś kierownik buc - i on swoim bucowstwem zaraża całą okolicę
Ale jak to z dowodami anegdotycznymi bywa ciężko powiedzieć jakie to ma przełożenie na inne firmy. W każdym razie historii o złych kierownikach, albo rażących niekompetencją, albo właśnie terroryzujących pracowników nasłuchałem się więcej niż tych, w których kierownik jest spoko.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

