No to faktycznie protokół rozbieżności
Wydaje mi się, że podchodzisz do tego bardziej estetyczno-emocjonalnie, a ja raczej racjonalnie. Niemniej gdybym miał dzieci, to pewnie sam bym nie miał serca stosować takich metod wychowawczych.
Wydaje mi się, że podchodzisz do tego bardziej estetyczno-emocjonalnie, a ja raczej racjonalnie. Niemniej gdybym miał dzieci, to pewnie sam bym nie miał serca stosować takich metod wychowawczych.

