lumberjack napisał(a): Nie no, piszę ci po prostu, co czuję. Moje poczucie sprawiedliwości jest takie, że tacy ludzie nie powinni żyć. Przepraszam, ale nie potrafię z siebie wykrzesać innych uczuć wobec masowych morderców.
Doskonale rozumiem to co opisujesz. Doprawdy sądzisz, że ja żywię do ludzi pokroju Andersa jakiś cień sympatii i to on właśnie wpływa na respektowanie przeze mnie jego praw człowieka? Bardziej bym rozpaczał z powodu śmierci karpia, ubitego przez jakiegoś Janusza tłuczkiem do mięsa, bo tak nakazuje, pożal się Boże, tradycja rodem z głębokiej komuny niż śmierci Andersa. Nie zmienia to jednak faktu, iż nie chce specjalnie dla niego wysadzać w powietrze uniwersalnych zasad, na których zbudowane jest nasze społeczeństwo. Najzwyczajniej w świecie, nie chce piłować gałęzi o nazwie Prawa Człowieka, na której sam siedzę, tylko po to by razem ze mną, poleciał również Anders. A do tego właśnie sprowadzałaby się rezolucja, iż niektóre osoby, można tak po prostu wywalić poza nawias praw człowieka – prawa utraciłyby wtedy fundament, na którym są zbudowane, a jakim jest ich uniwersalizm oddziaływania względem osób ludzkich.
lumberjack napisał(a): Zaraz, zaraz, kto tu mówi o kaprysach? Czy masz jakieś wątpliwości co do winy Breivika? Czy to nie jest sytuacja stuprocentowa, w której egzekucja na pewno nie byłaby pomyłką?
Ejże, Mości Atamanie - niechaj Waść pomni, iż w tym miejscu odnosiłem się nie do kazusu Andersa, tylko do Waści opinii, że złodzieje sami siebie pozbawiają godności ludzkiej po przez dokonanie aktu kradzieży. Natomiast stwierdzenie, iż akurat złodzieje pozbawiają się godności ludzkiej po przez swój bezprawny akt, a nie np. osoby wyprzedzające na przejściu dla pieszych, można, moim zdaniem, uznać za swoisty kaprys.
Nawiasem mówiąc, w ramach logiki prawniczej nie zwykło się mówić o 100% pewności. Najwyższym stopniem pewności, przynajmniej w systemie anglosaskim, jest tzw. "beyond reasonable doubt" (ponad uzasadnioną wątpliwością), który to obrazuje się (wyłącznie w sposób poglądowy) jako odzwierciedlający 99% pewności - jest to standard wymagany dla uzyskania skazania w procesie karnym. Inną kategorią jest tzw. "balance of probabilities" (balans prawdopodobieństw), obrazowany z kolei jako 51%.
lumberjack napisał(a): Jakoś dziwnym trafem najbardziej rozwinięte miejsca na Ziemi, demokracje - Japonia i USA - mają karę śmierci, a Singapur ma karę chłosty. Za to w Rosji od 1996 roku nie ma kary śmierci, więc musi być to naprawdę rozwinięty cywilizacyjnie kraj, w którym nie ma miejsca na kaprysy despotów. Ciekawe, że Japonia jest kilkanaście stuleci za Rosją...
A to już, przepraszam Pana bardzo, jest cherry picking pierwszej wody. Kraje pokroju Szwajcarii, Austrii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Holandii czy Belgii również charakteryzują się wysokim stopniem rozwoju, a jakoś kary śmierci nie praktykują. Natomiast w takim Iranie, Iraku, Pakistanie, Egipcie, Bangladeszu, Białorusi, Sudanie czy Korei Północnej kara śmierci jest. Czyżby magiczna korelacja między obecnością kary śmierci a rozwojem społeczeństwa, nagle okazała się ponurym żartem? Jeśli o jakichkolwiek trendach mówić można, to Japonia czy USA (w których zresztą nie wszystkie stany karę śmierci praktykują) stanowią wyjątek niźli regułę.
lumberjack napisał(a): Przepraszam - kto o zdrowych zmysłach uznałby go za męczennika?
Osoby o zbliżonych poglądach do niego. Poza tym, zdajesz sobie chyba sprawę, że od czasu schwytania Breivika udaremniono już zamiary 2 copycat'ów (naśladowców)?
lumberjack napisał(a): Jeśli chcesz pokazać ofiarom Breivika i ich rodzinom, że plujesz na ich godność; że nie szanujesz ich prawa do domagania się sprawiedliwości, to twoja sprawa.
Nie mam pojęcia w jaki sposób równe traktowanie wszystkich obywateli przez prawo stanowi plucie na godność rodzin. Nawiasem mówiąc, zadałeś sobie trud sprawdzenia co na ten temat sądzą rodziny ofiar, czy samozwańczo postanowiłeś postawić się w pozycji ich rzecznika? Mimo wszystko, optowałbym za niemieszaniem do dyskusji na forum internetowym, ludzi dotkniętych tą niewątpliwą tragedią. Tak, z czystej ludzkiej przyzwoitości.
lumberjack napisał(a): Dalej wspieraj światopogląd, którego konsekwencją jest to, że ten pojeb będzie mógł wyjść na wolność już za 10 lat.
Jest różnica między tym czy może wyjść, a tym czy jest jakakolwiek uzasadniona racjonalnie obawa względem tego, że wyjdzie. Wszak Pan Prawie Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Marian Kowalski, może zostać uhonorowany Nagrodą Nobla z Chemii, natomiast to czy istnieje uzasadniona racjonalnie obawa, iż tak się faktycznie stanie, to zgoła odmienna kwestia. Z tych dwóch sytuacji, za bardziej prawdopodobne uważam jednak, iż dożyję czasów, w których Pan Prawie Prezydent Marian Kowalski będzie z Kebabem od Prawdziwego Polaka w garści, odbierał nagrodę z rąk króla Szwecji, niż czasów, w których Anders Behring Breivik zostanie przywrócony światu jako wolny obywatel.
lumberjack napisał(a): Oby wtedy spotkał na ulicy jakiegoś dzikusa lumbera, który go czaśnie cegłą w ten zryty czerep zanim następne kilkanaście-kilkadziesiąt osób zostanie zabitych.
Wymierzanie "sprawiedliwości" a la vigilante z samej definicji odbywa się poza nawiasem prawa. Jeśli ktoś w ramach sprzeciwu obywatelskiego, zechciałby, dajmy na to, wyrzucić śmieci w niedozwolony sposób, to nie będę udawał, że byłoby mi z tego powodu jakoś specjalnie przykro. Oczywiście jednocześnie oczekiwałbym, że służby państwowe dołożyłyby standardowych starań celem schwytania i osądzenia rzeczonych vigilante, tak jak wszystkich innych obywateli, którzy popełnili jakieś przestępstwa. Czym innym jest jednak głębokie, atawistyczne poczucie chęci dokonania brutalnej zemsty na złych ludziach, a czym innym chęć by społeczeństwo, w którym żyje, funkcjonowało wedle tego prawa talionu, bo do niego właśnie sprowadzałaby się realizacja owych chuci.
lumberjack napisał(a): Ciekawe, że KŚ od razu kojarzy ci się z chorą dyktaturą, a mi z demokracją
Tak jak wskazałem wcześniej – skoro namiętnie uprawiasz w tej kwestii cherry picking, to nic dziwnego, że masz takie a nie inne skojarzenia.
lumberjack napisał(a): KŚ to tylko narzędzie, jak nóż,
Analogia z sufitu. KŚ to nie narzędzie tylko konkretny akt i jako akt podlega ocenie etycznej. Narzędzia pokroju noża, ocenie etycznej nie podlegają.
Ой, розвивайся та сухий дубе / Завтра мороз буде, / Ой собирайся молодий козаче / Завтра похід буде. / Я й морозу та й не боюся / Зараз розів'юся

