Quinque napisał(a): Nic takiego nie przedstawiam. Twierdzę że wiara w "niedosłowne zmartwychwstanie ciał" jest herezją nic poza tym
Tylko że taką metaforyczną koncepcję zmartwychwstania Chrystusa można zastosować w życiu codziennym. Można realizować ofiarę Chrystusa w swoim własnym życiu. A co takiego dla katolika wynika z wiary w dosłowne zmartwychwstanie Chrystusa poza tym, że prowadzi do kultu samej postaci Chrystusa - Boga-człowieka o zdolnościach superbohatera?
Czy może bardziej chodzi o to przywiązania katolika do ciała? Katolik nie wyobraża sobie, zeby zmartwychwstać nie jako ciało, ale jako duch?
