Fizyk napisał(a): O takim, że podstawy słupów zamiast układać się na linii prostej, powinny układać się na krzywej wygiętej w górę. Analogicznie do tego jak układają się na krzywej wygiętej w dół na większości zdjęć, tylko w drugą stronę.
Nie w warunkach silnej refrakcji. Dla małych kątów, w warunkach istotnej, widocznej refrakcji istnieje spłaszczenie obrazu. Opròcz spłaszczenia odbicia i "ucięcie" obrazu, objawiające się "wiszeniem w powietrzu". W takich warunkach ocena ilościowa jest bezsensowna. A ocena jakościowa bardzo utrudniona. Ponadto oprócz różnic w osi pionowej z całą pewnością istnieją różnice w poziomie, w osi poziomej [silna refrakcja występuje w warunkach gdy wilgoć kisi się w powietrzu nadwodnym: ciepło, bezwietrznie. Zapewne inna ilość wilgoci kisi się nad środkiem zbiornika wodnego, a inna przy brzegach- zmienność w poziomie- promienie z dalszych obiektów biegną innym szlakiem, niż promienie z bliższych obiektów, tj. przez różne ośrodki]. Mówię z praktyki, tj. z obserwacji, a nie z teorii. Do oceny nadają się jedynie zdjęcia bez takich cech, zwłaszcza bez odbić i " wiszenia" obrazu w powietrzu. Takie właśnie zdjęcia ja pokazuję- z małą redakcją, praktycznie bez refrakcji. Na takich ujawnia się prawdziwy kształt ziemi. Wy natomiast nieustannie nabieracie się na efekty optyczne, biorąc je za " znak krzywizny powierzchni". Ale to nie " krzywizna" odpowiada za te efekty, tylko refrakcja. Obraz jest skompresowany i " złapany" przez refrakcję. Gdybyś Ty nie był tylko teoretykiem, ale także obserwował, wykonał wiele obserwacji to byś to pewnie zrozumiał.
Nigdy nie uda się wam pokazać "krzywizny ziemi" na obrazach bez efektów optycznych. Ponieważ takiej krzywizny najpewniej w ogóle nie ma. Wszystko co będziecie mogli pokazać to efekty optyczne opisane przeze mnie, efekty którymi można mydlić oczy komuś kto nie badał kwestii dokładnie. Kto jednak zbada ten zauważy, że to tylko efekty optyczne. Statki ani słupy nie znikają pod horyzontem. Jedynym " zniknięciem" jest "złapanie obrazu" przez efekty optyczne.
Cytat:A że atmosfera ugina światło
E tam " ugina". Dla dystansów o których mowa, przy małych różnicach wysokości i przy silnym mieszaniu (wiatr, zimno) ośrodek jest na tyle jednorodny, że nie ma istotnych odchyleń od prostej. Zapytałem Ci się: co przewiduje Twój model i " standardowa atmosfera" na dystansie do 10 km, przy różnicy wysokości do kilku metrów. Boisz się odpowiedzieć ? Boisz się przyznać, że odchylenia są rzędu kilku- kilkunastu cm na dystansie 10 km ? I że sa to nieistotne odchylenia w porównaniu z domniemanymi efektami "krzywizny kuli ziemskiej"?
Cytat:Nadal nie podałeś nazwy aplikacji, z której korzystałeś, więc nie mogę odnieść się do tego pomiaru, bo nie mam pojęcia, jak ta aplikacja ustala poziom. Podaj o jaką aplikację chodzi, dowiem się, to wtedy możemy pogadać.Sprawdzę to podam. To było w starym smartfonie. Nie mam przy sobie. Ale muszę Cię zmartwić. Sprawdzałem też innymi aplikacjami. Wychodzi to samo. Jeszcze bardziej Cię zmartwię: sprawdzałem przy pomocy wody w butelce. Woda jak wiadomo układa się w poziom. Poziomica z wody w butelce jest wbrew pozorom bardzo dokładna. Kto nie wierzy niech sprawdzi samemu. Dodatkowo: skrzydło samolotu , konkretnie różne na nim obecne elementy są bardzo dobrym punktem odniesienia przy stabilnym locie. A tak samolot leci z zasady przez większość trasy. Słońce zachodzi praktycznie w poziomie, także na wysokości ponad 10 km. Zachęcam każdego kto lata do sprawdzenia tego faktu. Zapytałem Ci się co przewiduje Twój model że "standardową atmosferą". Też boisz się powiedzieć?
Cytat:Hmm... Ale jakoś nie przeszkadza Ci to lekceważyć połowy nauki, która się sprawdza?
Jeśli do 50 roku życia wierzyłem oficjalnej nauce, to chyba nie lekceważyłem, nieprawdaż? Jeśli przez ponad pół wieku domysły ludzkie (czyli zgadywanki wyglądu ziemi ze świateł nieznanego nieba) odnośnie kształtu ziemi brałem na poważnie to: po pierwsze źle to o mnie świadczy, że tak długo miałem wyprany rozum, po drugie przecież i tak zbyt długo traktowałem poważnie to co niepoważne, co obarczone niedorzecznością myślenia.
Inaczej powiem: wierzyć i sprawdzać! To jest właściwe podejście. Ponieważ sprawdziłem, ze się nie sprawdza (w kwestii kształtu ziemi) to już nie wierzę.
Cytat:https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-am...Id,2752279Gdybym ja wierzył we wszystko co pokazują oficjalne media, to nadal byłbym globalistą i wierzyłbym też w "lądowanie na księżycu".
No proszę. Antarktyda nie jest jednak tak niedostępna, jak ją płaskoziemcy malują.
Znamienne jest to "33 letni..." itd.
33 to jedna z podstawowych liczb- znaków dla masonerii. Zresztą co tam będziemy się licytować na fakty medialne. Ja mam jeszcze lepszy " fakt". Nawet "kosmonauta" Buzz Aldrin "chodził po Antarktydzie", ten sam który "chodził po księżycu" !
https://www.washingtonpost.com/news/spea...4a9c3d6456
Chodził i nawet " prawie umarł".
Nie ma przypadków tylko znaki. Jeszcze nie tacy będą chodzić! Ludzie zaczynają się budzić z hipnozy, z wyprania rozumu, a zatem jest potrzeba nowych "faktów" i ich pokazywania w mediach.
Ja jednak zwracam uwagę na to: czym innym jest fakt, a czym innym jest "fakt medialny". Fakty proponuję sprawdzać samemu, przez własne obserwacje, a nie przez "obserwacje mediów". Przykłady tego jak obserwować powierzchnię ziemi- pokazałem. To są fakty: to co samemu zaobserwujesz. A to co pokazują w mediach, że "ktoś zaobserwował"- to jeszcze nie wiadomo czym jest, poza tym, że jest "faktem medialnym".

![[Obrazek: biggrin.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/biggrin.gif)