Dragula napisał(a): Zefciu - szczerze to mi się wydaje, że to może siedzieć w sumieniu, czy jak nazwać to uczucie, że cholera robię coś złego, nawet kiedy nie ma nikogo w promieniu kilometra.No tak. Ale fakt, że to nazwałeś nie oznacza, że dałeś wyjaśnienie. Chodzi właśnie o to, żeby naturalistycznie wyjaśnić istnienie sumienia, wstydu, poczucia sprawiedliwości (innej niż sprawiedliwość Kalego). Sam egoizm tutaj nie wystarczy. Jeśli wszyscy kierują się egoizmem, to mamy klasyczny dylemat więźnia.
|
To się ateistom nie spodoba.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
