Teista napisał(a): Człowiek jest zwierzęciem stadnym i istnieje na ziemi od powiedzmy 200 000 lat. Na samym początku, w stanie dzikości, obowiązywały go prawa przyrody – własnych jeszcze nie spisał. Ewolucyjny sukces i stabilność ludzkiego stada były wynikiem przestrzegania pakietu tych praw w pełnym zakresie.
Teista napisał(a): Mamy tu biologiczne podstawy kradzieży, która kradzieżą nie jest. Jeśli uprzemy się jednak i całkiem poważnie nazwiemy to kradzieżą to ma ona tylko pozytywne dla całego stada skutki, czyli kradzież jest dobra. Czy mamy absurd? Tylko wtedy jak nazwiemy to kradzieżą. Człowiek w stanie dzikim nie znał pojęcia własności prywatnej, więc o kradzieży nie było mowy i brak również uzasadnienia.
Jedynie tytułem uzupełnienia, generalnie bardzo słuszna teza - nasi czcigodni przodkowie żyli w stadach i tam należy szukać źródeł moralności. I jasne że będąc członkiem stada w pierwszej kolejności przestrzegasz reguł, nieważne czy są one "dobre" czy "złe". Współcześnie są gatunki małp gdzie szef wymaga szacunku i uległości - patrzy w oczy i jeśli delikwent nie opuści potulnie wzroku szczękając przy tym zębami to dostanie łomot. Solidny. Szefu wymaga tego również od młodych więc wkrótce po urodzeniu szybko muszą załapać o co chodzi bo jak nie to lanie, do skutku z ukatrupieniem włącznie w przypadku opornych. Zatem podstawą są reguły i ich bezwzględne przestrzeganie.
Z czasem pojawiła się specjalizacja a co za tym idzie współpraca i aby była ona owocna napięcie w stadzie nie mogło być zbyt wysokie, ponieważ zacznie dochodzić do konfliktów a to na dłuższą metę nikogo nie interesuje. Dlatego wraz z ewolucją człowieka jednostka dominująca zaczęła pacyfikować osobników na tyle leniwych i/lub sprytnych którzy, skoro rozmawiamy o kradzieży, postanowili zabrać innym uszczknięte jedzenie "z pańskiego stołu". Wiecznie wybuchające wewnętrzne kłótnie osłabiają stado, wspólnotę, plemię - osłabione plemię może nie przeżyć i z tego powodu kradzież stała się "zła". Wraz z rozwojem człowieka niezbędne się okazało tak jak piszesz "uładzenie stosunków społecznych" itd.

