[zefciu]

Nie rozumiesz, Sam Harris obnaża katolicką moralność

Nie. Sam Harris stawia tutaj i obala chochoły. Nie odnosi się w tej wypowiedzi w ogóle do tego, co mówi jego interlokutor, o czym wiesz i dlatego wklejasz tylko jego wypowiedź, bo ciemny lud forumowy nie poszuka całej debaty. Jego współrozmówca w ogóle nie jest katolikiem, więc nawet gdyby Harris dyskutował uczciwie, to by nie miało to nic do rzeczy w kwestii katolickiej moralności.

Inna sprawa, że w następnych rundach Harris przestaje korzystać z gotowców i atakować chochoły, a zabiera się rzeczywiście do polemiki z argumentami Craiga. Ale to już nie jest ciekawe dla Lamparta. Dla Lamparta ciekawe jest, gdy jego ałtorytet powtarza te same wyświechtane teksty, które Lampart już zna.