[Sofeicz]

Trwa 19. dzień zawieszenia rządu federalnego USA. Prezydent Donald Trump spotkał się z przedstawicielami Izby Reprezentantów i Senatu, by omówić sporną kwestię budowy muru na granicy z Meksykiem. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Wściekły Trump wyszedł ze spotkania, mówiąc później, że to była "kompletna strata czasu".
Prezydent Donald Trump zakończył rozmowy po tym, jak spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i lider Demokratów Chuck Schumer odmówili po raz kolejny sfinansowania planowanego muru granicznego między USA a Meksykiem.

To jednak nie wszystko. Trump zagroził wprowadzeniem stanu wyjątkowego, jeśli Kongres nie zgodzi się na budowę muru.
"Właśnie opuściłem spotkanie z Chuckiem i Nancy, totalna strata czasu" - napisał Trump na Twitterze. Prezydent miał zapytać Pelosi, czy zamierza zatwierdzić powołanie straży granicznej, które objemie amerykańsko-meksykański mur. "Nancy powiedziała NIE. Powiedziałem do widzenia, nic innego nie działa!" - czytamy w internetowym wpisie.

Od 22 grudnia trwa tzw. shutdown, czyli częściowe zawieszenie rządu federalnego USA. Wtedy to Senatowi nie udało się zagłosować nad prowizorium budżetowym, ponieważ Republikanie nie mieli szans na przeforsowanie ustawy przewidującej środki finansowe na budowę muru na granicy z Meksykiem. Aby ustawy budżetowe zostały przyjęte, potrzeba było większości kwalifikowanej głosów (przynajmniej 60 w Senacie), podczas gdy Republikanie mieli w izbie wyższej przewagę zaledwie dwóch głosów.

Zara, zara - a czy nie przypadkiem to Meksykańcy nie mieli sfinansować tego trumpowskiego muru?