zefciu napisał(a): Ale przecież tutaj postępek tych psychopatów jest potępiony i stanowi przyczynek do wojny.Zefciu no nie rżnij głupa, przecież wiesz, że nie o ocenę moralną owych "przewrotnych mężów" chodzi, bo tu żadnych kontrowersji nie ma, tylko o postępowanie owego Lewity, który
- dobrowolnie wydał swą żonę gwałcicielom
- motywował to tym, że zgwałcenie jej będzie mniejszym złem, niż gwałcenie mężczyzny
- po tym akcie nie okazał jej żadnego współczucia
- zabił ją
- i zbezcześcił zwłoki.
Jak dla mnie to kiepsko wygląda nawet na brutalne czasy, a on jest przedstawiony jako postać jeśli nie pozytywna, to przynajmniej moralnie neutralna.
Teista napisał(a): Dla mnie feudalny chłop i niewolnik to synonimy. Wiem, że wielu się nie zgodzi. Ja nie widzę różnicy i możecie mnie nawet ukrzyżować.
Z krzyżowania zrezygnuję, bo to za dużo roboty, a ja nie mam zdolności do ciesielki i pewnie bym się w palec walnął przy przybijaniu. Ale różnica jednak jest. Mianowicie taka, że niewolnik jest ruchomoscią, a chłop jest częścią składową nieruchomości. Czyli można go sprzedać tylko w komplecie z chałupą. W praktyce oznacza to, że niewolnik, nawet gdy pan w łaskawości swej pozwolił mu mieć rodzinę, w każdej chwili mógł być od niej oddzielony, i w istocie dzielenie rodzin i sprzedawanie ich pojedynczych członków było stosowane jako kara. Albo mogło zajść ot tak, bo panu akurat się opłacało. Chłop natomiast miał przynajmniej gwarancję, że nikt mu dzieci nie odbierze i nie sprzeda. To niedużo, ale jednak zawsze coś, a dotyczy podstawowych ludzkich wartości.

