Maciej1 napisał(a): Nie rozumiem Twojej propozycji więc nie potrafię się odnieść.Co jest w niej niejasnego? Główna idea to dalej robienie zdjęć i liczenie proporcji, jak to robiłeś ze swoimi zdjęciami do tej pory, tylko z jedną różnicą - zamiast dopasowywać obliczenia do zdjęć, proponuję przewidywanie proporcji na zdjęciu. Czyli: wykonujemy obliczenia zanim zobaczymy zdjęcie i dopiero potem porównujemy wynik ze zdjęciem.
To klasyczna technika sprawdzania teorii - przewidywanie wyniku przed eksperymentem. Dzięki temu unika się różnych efektów psychologicznych. Jak robisz obliczenia, widząc wynik, to łatwo wymyślać nowe czynniki, które dopasują teorię do wyniku ("bo refrakcja była za duża", "bo zupa była za słona" itp.). Jeśli musisz obliczenia przeprowadzić przed eksperymentem, to musisz zawczasu pomyśleć, co może mieć wpływ na wynik i uwzględnić najlepiej jak się da, a jak potem się okaże, że nie pasowało, to nie ma wymówek - teoria jest do poprawki.
I taki proces powtarza się dotąd, aż każdy eksperyment jest przewidywany poprawnie. Jak się czegoś takiego nie udaje zrobić, to teoria jest już do kosza, a nie do poprawki.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
