Fizyk napisał(a): Nie jest w ogóle istotne, skąd się wzięła. Istotne jest, że tłumaczy wszystkie obserwacje.
Niedorzeczność myślenia nie jest istotna ? Czy to rozsądne mieć zaufanie do objawień umysłowych człowieka, który popełnia proste błędy myślenia ?
Co jest ważniejsze: poprawność i logika rozumowania, czy "sprawdzanie się" zgadywanek zrodzonych z niedorzecznego myślenia ?
[To jest pytanie metafizyczne, więc od Ciebie jako tylko fizyka, zdaje się niezdolnego wyjść poza fizykę, czyli materię i naturę nie spodziewam się poprawnej odpowiedzi. A jednak metafizyka stoi ponad fizyką.]
Cytat:Dopóki teoria pasuje do doświadczenia, to jej twórca może sobie twierdzić choćby że mu ją objawiono na złotych tablicach zakopanych w lesie, nadal będzie to dobra teoria.
E tam, nie tylko "dopóki pasuje do doświadczenia". Istnieją "święte teorie", które są "zawsze dobre". Nawet wtedy gdy nie pasują do obserwacji.
Np. teoria "kuli ziemskiej o promieniu ok. 6371-6378 km" jest taką "świętą teorią". Nie pasuje do obserwacji powierzchni ziemi, ale nic to. Wzięła się z niedorzeczności myślenia, z prostego błędu myślenia (że nie znając nieba mogę odkryć kształt ziemi, na podstawie świateł nieba), ale nic to ! Bo "przecież wiadomo że ziemia jest kulą o promieniu....a słońce jest kulą materii, we wnętrzu którego zachodzą reakcje jądrowe....a gwiazdy to "odległe słońca"
