Maciej1 napisał(a): "Kula ziemska" jest efektem takiej zgadywanki. Tak powstała "kula ziemska" jako idea:Widzisz, myślisz sobie "jaki to ja jestem mądry, zauważyłem że model Ziemi został stworzony przy pewnych założeniach". Tak, brawo. Został. Jak wszystkie inne modele w nauce. Każdy model powstaje w ten sposób, że przyjmuje się pewne założenia i konstruuje formalizm, który pozwala obliczać pewne wielkości w oparciu o te założenia. Sam przyjmujesz wiele cichych założeń w analizach swoich zdjęć, lepiej lub gorzej uzasadnionych.
Pewien Grek (?-podobno) zgadł sobie, że "ziemia jest kulą" oraz zgadł sobie o nieznanym niebie że "słońce jest tak daleko, że promienie słońca dochodzą na tę kulę ziemską praktycznie równolegle" oraz zgadł sobie, że "po drodze od słońca na ziemię promienie biegną po prostej, nie ma żadnych efektów optycznych".
Napisałem "zgadł sobie", ale w zasadzie ten zwrot należy zamienić na zwrot "niech...słońce itd., niech promienie biegną...itd."
Cała (w zasadzie) współczesna kosmologia to jest spekulacja i zgadywanka. Ale tacy jak Ty traktują ją jak "wiedzę".
Tylko wiesz, problem polega na tym, że modelu nie ocenia się po jakości jego założeń - zwłaszcza że często tych założeń nie da się bezpośrednio zweryfikować! Nie, takie podejście byłoby antyproduktywne i wprost idiotyczne. O jakości modelu stanowi to, jak dobre daje przewidywania.
Napisałem, że konstruuje się formalizm, który pozwala obliczać pewne wielkości. No więc jak już taki formalizm mamy, to liczymy co się da. Liczymy wszystko, co da się z modelu wyliczyć, a potem jak najwięcej z tych wyliczeń konfrontujemy z rzeczywistością. I dopiero na podstawie wyników tej konfrontacji dokonuje się oceny. Jak przewidywania były dobre, to nabieramy do modelu zaufania i nierzadko zaczynamy w oparciu o niego rozwijać technologię - możemy dzięki niemu przewidzieć jak będą zachowywały się nasze konstrukcje. Każda taka konstrukcja jest zresztą dodatkowym testem modelu - bo może zadziałać albo nie! A jak nie były dobre, no to coś w modelu było nie tak i trzeba wrócić do początku.
Tak działa nauka.
I to doskonale działa, a wiesz czemu? Bo w praktyce dokładnie na tym polega wiedza o świecie. Jeśli potrafię z góry przewidzieć, jak świat zareaguje na pewne działania, to coś o nim wiem. Potrafię wtedy stwierdzić, które działania przyniosą pożądany efekt i mogę przeznaczyć swoje zasoby tylko na nie, zamiast marnować je na metodę prób i błędów. To, co jest potrzebne, to umiejętność przewidywania, i to daje nauka.
A czy założenia, na których działające modele są oparte, są prawdziwe? Może tak, może nie. Ściśle rzecz biorąc, cholera wie i dla nauki jako takiej nie jest to istotne. Jednak jeśli model oparty na jakichś założeniach działa dobrze, to jest spora szansa, że założenia są prawdziwe. Można próbować z części tych założeń i jakichś innych dodatkowych budować kolejne modele i je również sprawdzać. Jak one też działają, to jeszcze bardziej uprawdopodabnia założenia, które mają wspólne. Nauka jako taka jednak o prawdziwości założeń się nie wypowiada, choć często dla uproszczenia wygodniej rozmawia się, jakby te stojące za działającymi modelami były po prostu prawdziwe.
No i cóż. Model świata, w którym Ziemia jest kulista, działa dobrze. Działa cholernie dobrze. I tak, wiem, zrobiłeś zdjęcia, policzyłeś, wyszło że się nie zgadza. Tylko że model, którego używałeś w obliczeniach, to nie jest pełen model stosowany w nauce. Pełen model świata składa się nie tylko z kulistej Ziemi i światła rozchodzącego się po prostych, ale też atmosfery, praw rozchodzenia się światła, wielu elementów. Można w zasadzie przyjąć, że wielokrotnie sfalsyfikowałeś model kulistej Ziemi, na której światło podróżuje po prostych. Brawo, odkryłeś, że na Ziemi nie panuje próżnia. Możesz być z siebie dumny.
Tyle w tym temacie. Zrozum coś, zanim zaczniesz to wyśmiewać. Zastanów się najpierw, czy to nie Ty jesteś ignorantem. Odrobina pokory czasem się przydaje.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
