Nie odpiszę na wszystko, bo już mi się odechciewa.
Inna sprawa, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie
A jeszcze tak co do "pomijania dla uproszczenia":
Siła wyporu jest przejawem różnicy ciśnień w ośrodku między dołem a górą obiektu zawieszonego w ośrodku.
Rozważmy balonik z helem. Baloniki są zwykle małe, kilkanaście-kilkadziesiąt cm. Między jego górną a dolną częścią praktycznie nie ma różnicy ciśnienia atmosferycznego, więc "pomińmy ją dla uproszczenia".
No dobra, pominęliśmy. Nie ma więc różnicy ciśnień między dołem a górą balonika, więc nie ma siły wyporu, więc balonik z helem powinien spadać. A on, kurde, uparcie unosi się w górę!
Może jednak był za duży? To kiedy będzie tak mały, żeby można było "pominąć dla uproszczenia" gradient ciśnienia w atmosferze? Jak mały balonik będzie spadał sam z siebie, nawet jeśli jego powłoka będzie pomijalnie lekka?
A może jak wiatr zamiesza powietrzem, to baloniki zaczynają spadać, bo gradient się wyrównuje?
No i proszę. W rozumowaniu a la Maciej1 baloniki z helem nie latają. Niestety dla niego, świat ma jego rozumowanie w dupie.
Promień wypuszczony w próżni (a więc lecący po prostej), poziomo, z wysokości 0 nad powierzchnią Ziemi, w odległości 10 km byłby już na wysokości 7,8 m (to jest, zdaje się, to, co nazywa się czasem "opadem globalnym") powierzchni Ziemi.
Gdy uwzględnimy atmosferę standardową, z tych 7,8 m robi się 6,5 m. Czyli refrakcja zmienia wynik o 17%. To nie jest pomijalnie mało.
Po drugie, atmosfera nad powierzchnią Ziemi rzadko jest standardowa. Grunt albo woda rzadko mają temperaturę taką, jak powietrze. Gradienty rzędu 0,2 stopnia na metr (spokojnie osiągalne w kilku-kilkunastometrowej warstwie powietrza przy stosunkowo niedużych nawet różnicach temperatur między powietrzem a powierzchnią) mogą z tych 6,5 m zrobić 15 m albo -3 m (zależnie, czy to spadek, czy wzrost o 0,2 stopnia na metr).
Więc nie, efekt kulistości nie jest dużo większy od efektu refrakcji.
I dane termiczne są cholernie istotne.
Maciej1 napisał(a): PS. A to moje pytanie? Naprawdę jestem ciekaw: czy gdybyś w tunelu próżniowym (który opisywałem) zobaczył brak "opadu globalnego" to nadal wierzyłbyś w "kulę ziemską" ? Na to pytanie też nie możesz udzielić odpowiedzi?Nie. Musiałbym uznać, że tunel próżniowy biegnie po prostej (pomijając już wpływ grawitacji na bieg światła, ale on na Ziemi już naprawdę byłby zbyt mały, żeby nim się przejmować), a więc jeśli jest wszędzie poziomy, to Ziemia musi być płaska.
Inna sprawa, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie

A jeszcze tak co do "pomijania dla uproszczenia":
Siła wyporu jest przejawem różnicy ciśnień w ośrodku między dołem a górą obiektu zawieszonego w ośrodku.
Rozważmy balonik z helem. Baloniki są zwykle małe, kilkanaście-kilkadziesiąt cm. Między jego górną a dolną częścią praktycznie nie ma różnicy ciśnienia atmosferycznego, więc "pomińmy ją dla uproszczenia".
No dobra, pominęliśmy. Nie ma więc różnicy ciśnień między dołem a górą balonika, więc nie ma siły wyporu, więc balonik z helem powinien spadać. A on, kurde, uparcie unosi się w górę!
Może jednak był za duży? To kiedy będzie tak mały, żeby można było "pominąć dla uproszczenia" gradient ciśnienia w atmosferze? Jak mały balonik będzie spadał sam z siebie, nawet jeśli jego powłoka będzie pomijalnie lekka?
A może jak wiatr zamiesza powietrzem, to baloniki zaczynają spadać, bo gradient się wyrównuje?
No i proszę. W rozumowaniu a la Maciej1 baloniki z helem nie latają. Niestety dla niego, świat ma jego rozumowanie w dupie.
Maciej1 napisał(a): Niczego nie fałszuję. Lecz jak już pisałem z dwóch logicznych powodów wolno mi dokonać uproszczenia:Tak? To popatrzmy znowu na liczby.
1. Po pierwsze: efekty (urojonej) "kulistości ziemi" są dużo większe niż odchylenia promienia wskutek refrakcji (w moich obserwacjach).
Promień wypuszczony w próżni (a więc lecący po prostej), poziomo, z wysokości 0 nad powierzchnią Ziemi, w odległości 10 km byłby już na wysokości 7,8 m (to jest, zdaje się, to, co nazywa się czasem "opadem globalnym") powierzchni Ziemi.
Gdy uwzględnimy atmosferę standardową, z tych 7,8 m robi się 6,5 m. Czyli refrakcja zmienia wynik o 17%. To nie jest pomijalnie mało.
Po drugie, atmosfera nad powierzchnią Ziemi rzadko jest standardowa. Grunt albo woda rzadko mają temperaturę taką, jak powietrze. Gradienty rzędu 0,2 stopnia na metr (spokojnie osiągalne w kilku-kilkunastometrowej warstwie powietrza przy stosunkowo niedużych nawet różnicach temperatur między powietrzem a powierzchnią) mogą z tych 6,5 m zrobić 15 m albo -3 m (zależnie, czy to spadek, czy wzrost o 0,2 stopnia na metr).
Więc nie, efekt kulistości nie jest dużo większy od efektu refrakcji.
I dane termiczne są cholernie istotne.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
