Cytat:
Moje pytanie brzmi: Czy każdy uczony, zgłębiając się w naukę opisywalną dotrze do przekonania, że metafizyka nie istnieje? I drugie pytanie: Jeżeli tak to czy będzie to należyte?
A skąd, naukowcy też zajmują się metafizyką. Nie chodzi o to aby wykasować filozofię tylko aby nie była sprzeczna z nauką, żeby się uzupełniały, a nie znosiły. Ważne też żeby naukowcy byli uczciwi bo
Niektórzy na przykład w jednej książce przedstawiają twardą naukę dodając do tego swoje przeświadczenia metafizyczne, nie informując, że to już twarda nauka nie jest. Inni informują i przedstawiają argumenty za danym metafizycznym przedłużeniem faktów naukowych. Wolę to drugie podejście.
Niestety polski rynek wydawniczy jest ubogi, ale kilka dobrych pozycji się znajdzie:
- ewolucja - "Samolubny gen".
- kosmologia - "Wszechświat z niczego. Dlaczego istnieje raczej coś niż nic".
- fizyka - "Piękne pytanie. Odkrywanie głębokiej struktury świata"
- umysł - "Od bakterii do Bacha"
To powinno dać ci wstępną orientację i dalej po prostu, możesz zgłębiać wybrane tematy, które cię zainteresują, filozofów dobrych jest też trochę, np. "Od bakterii do Bacha" napisał filozof, ale on się zna na neurobiologii i psychologii, dlatego poleciłem właśnie jego książkę.
Nie patrz na mnie i moją wiedzę naukową ona wcale nie jest taka wielka, bo też przez długi czas szukałem odpowiedzi w rozważaniach teoretycznych i filozofiach oderwanych od dzisiejszego stanu wiedzy.
Wiem jednak na tyle, że już pewne poglądy sobie wyrobiłem. Oczywiście na tym nie poprzestaje, życia nie starczy żeby wszystkiego się nauczyć.
Nie wiem co to jest "wiedza jedyna"?

