anbo napisał(a):No przecież umarł po zjedzeniu owocu, a nie przed.ZaKotem napisał(a): Znaczy co, Adam żył wiecznie?Znaczy, że nie umarł po zjedzeniu owocu, a tak miało się stać.
Cytat: Zresztą zgodnie z tym wąż zauważył: a widzisz, nie umarłeś. Jahwe nie zapowiedział: zjesz to nie będziesz żyć wiecznie, lecz: umrzesz.To wyrażenia synonimiczne.
Cytat:Do spisu zarzutów dodam jeszcze i to, że Jahwe wystawił człowieka na pokuszenie. W dodatku nie tylko umieścił go w ogrodzie z zakazanym drzewem, ale podesłał gadającego węża, o którym - jako wszechwiedzący - wiedział, że będzie kusił. No i nie uprzedził człowieka o wszystkich skutkach zjedzenia zakazanego owocu.Nie no, teraz to jesteś z tych, co wytaczają proces sprzedawcy kawy, bo nie napisał na kubku, że można się nią oblać.
Cytat:Jahwe preferuje coś bliższego bezrefleksyjnej małpie niż ciekawskiego człowieka. Jeżeli faktycznie to najważniejszy morał w zamyśle autoraNo może. Ale czy rzeczywiście chcielibyśmy żyć w raju tak jak Adam i Ewa? Zauważ, że w judeochrześcijańskiej mitologii to nie są wcale postaci negatywne. Po prostu, tak się stało i w wyniku tego tak jest. Wcale nikt w Biblii, ani w chrześcijaństwie, Adamowi nie złorzeczy, że tak ludzkość urządził. Bo w sumie może nawet nie najgorzej urządził? Gdyby Jahwe rzeczywiście preferował bezrefleksyjną małpę, to mógłby tego drzewa i węża w raju nie umieszczać. Z drugiej strony, gdyby chciał, aby ludzie byli jak bogowie znający dobro i zło, to by się nie bawił w cyrki z zakazami, tylko sam by ich poczęstował i pochwalił. Zachowanie Jahwe wskazuje, że chciał postawić człowieka przed realnym wyborem: albo żyjemy w raju, ale trochę głupio, albo budujemy kulturę, ale niestety wraz z wszystkimi jej ciemnymi stronami.
omawianego tekstu to chciał powiedzieć: nie myślcie za dużo, słuchajcie bezrefleksyjnie tych, co nad wami.
Frank Zappa ujął to tak:
"Istota chrześcijaństwa jest wypowiedziana w historii kuszenia Adama w Raju. Owoc zakazany był na drzewie wiedzy. Podtekst tego jest taki, że powodem wszystkiego naszego cierpienia jest to, że chcieliśmy dowiedzieć się co tak naprawdę się dzieje. Moglibyśmy wciąż być w Raju jeśli tylko trzymalibyśmy nasze pierdolone gęby zamknięte na kłódkę i nie zadawali żadnych pytań."
Cytat:Zapewne chodziło ci o dziedziczenie natury, nie grzechu pierworodnego (nauka zdaje się nic o tym nie mówi). Kultura, normy itp. są kagańcem, jaki wypracowaliśmy w celu zakładania go na naszą naturę. Działa to może nie idealnie, ale jednak działa. Ale to inny problem.Nauka o grzechu nic nie mówi, bo to pojęcie religijne, a nie naukowe. Jak sobie owo pojęcie "przetłumaczymy" na coś mającego sens w nauce, to już kwestia interpretacji.

