anbo napisał(a): Nic nie pisałem o śmierci duchowej, a o efektach śmierci duchowej miałeś napisać. Wciąż czekam.Chyba się nie dogadaliśmy. Pisałem, że nie mogło chodzić o natychmiastową śmierć fizyczną, właśnie dlatego, że ona nie nastąpiła. Księga pisana jako podpora wiary w Boga nie będzie przecież zawierać treści mówiącej, że Bóg okłamuje ludzi.
Cytat:Po pierwsze autor wcale nie musiał celowo napisać, że Bóg skłamał, mogło mu tak wyjść.Wybacz, ale cokolwiek byśmy powiedzieli o Rdz, to nie była ona pisana na kolanie.
Cytat:Mowa nie o moich źródłach, ale o moim tekście, z którym polemizujesz. Jak zapomniałeś co pisałem albo pamiętasz błędnie to sobie sprawdź, o czym faktycznie napisałem.Trochę zbyt meta to się robi. O co konkretnie chodzi?
Cytat:Pokazuję właśnie (na twoim dobrowolnym przykładzie) konieczność naciągania interpretacji (a nawet tendencyjnego tłumaczenia), żeby można było utrzymywać tezę o natchnieniu.No pokazujesz. Ale sam też naciągasz interpretację.
Cytat:Pewny jesteś, że "pies" i "pić" to dobry przykład?Oczywiście. Oba te słowa są homonimami. Oba z nich mają znaczenia, w których jedno zawiera się w drugim.
Cytat:Gdybyś zapomniał: rozmawialiśmy wcześniej o słowie "śmierć".Które też w języku teologii ma różne znaczenia.
Cytat:Słoń magnetyzuje kwazary w c-dur - którego ze słów nie rozumiesz?Wszystkie słowa rozumiem, jednak określenie C-dur nie opisuje magnetyzowania. No i słoń jest raczej za mały, aby namagnetyzować kwazar (o ile w ogóle da się namagnetyzować kwazar i pozostanie on kwazarem).
