anbo napisał(a): To jest argument, który pojawił się u ciebie dopiero dziś.No widzisz. Skoro tak pokracznie rozumiesz zefcia, który pisze w Twoim języku, w Twoim czasie i Twojej kulturze; to chyba tym bardziej możesz opacznie zrozumieć autora Księgi Rodzaju, który pisał zupełnie w innej kulturze w innym języku i w dodatku tysiące lat temu. Ty się jednak uparłeś, że Twoje rozumienie tekstu jest na pewno dobre, bo najprostsze.
Cytat:Jak widać przedstawileś argument spoza tekstu: tekst jest natchiony, więc trzeba go interpretować pod założenie, że Bóg nie okłamuje ludzi.Nie, nie trzeba. Trzeba go intepretować z takim założeniem, że według autora Bóg jest postacią pozytywną.
Cytat:Więc autor zauważyłby, co logicznie wynika z jego tekstu?Coś w tym dziwnego?
Cytat:Niezgodność z TE wskazywałem w punkcie, w którym pada stwierdzenie, że wszyscy kiedykolwiek żyjący ludzie pochodzą od jednej pary rodziców.Aha. Ale ja w ogóle się do tego akurat nie odnosiłem.
Cytat:"Też", czyli wreszcie przyznałeś, że naciągasz znaczenie słowa "śmierć". Co i w którym miejscu naciągam?Naciągasz w tym miejscu, w którym interpretujesz owoc jako jakiś rodzaj „power-upu” istniejącego w fizycznym świecie, a nie jako symbol pewnej duchowej przemiany.
Cytat:Wyjaśnij powyższe bo ja nie widzę tego zawierania się znaczeń.Pies – samiec psa. Pić – pić alkohol.
Cytat:Poza tym homonimy to słowa o jednakowym brzmieniu i pisowni ale o różnych znaczeniach, na przykład ze względu na kontekst. Oczywiście pytanie "piłeś?" może dotyczyć picia w ogóle, ale także picia alkoholu i oczywiście ja o tym wiem.No to czemu się zachowywałeś, jakbyś nie wiedział.
Cytat:Jeżeli założysz, że przykładowe zdanie ma sens, inaczej musisz rozumieć poszczególne słowa, nadać im inne znaczenie.A to samo po polsku?
