zefciu napisał(a): No widzisz. Skoro tak pokracznie rozumiesz zefcia,Pokaż mi, gdzie wcześniej wskazałeś argument spoza omawianego tekstu, co uczyniłeś dzisiaj (z uwagi na cel napisania tekstu należy wykluczyć, że autor miał na myśli śmierć rozumianą potocznie).
zefciu napisał(a): Nie, nie trzeba. Trzeba go intepretować z takim założeniem, że według autora Bóg jest postacią pozytywną.Czyli nie okłamuje ludzi. Założenie jest spoza tekstu. Musisz coś założyć, żeby tak zinterpretować tekst (nie chodzi o śmierć fizyczną), w samym tekście nie ma nic, co pozwalałoby na taką interpretację .
zefciu napisał(a): Coś w tym dziwnego?Nic, skoro napisałem, że niekoniecznie. Gdybym uważał, że nie mógł tego zrobić, nie pisałbym też, że nie musiało mu to przeszkadzać. Więc po co ta twoja uwaga? Bez sensu. Mojego czasu najwyraźniej ci nie szkoda, ale szanuj chociaż swój.
zefciu napisał(a): Aha. Ale ja w ogóle się do tego akurat nie odnosiłem.Przeciwnie. Tylko, że ci się pomyliło.
zefciu napisał(a): Naciągasz w tym miejscu, w którym interpretujesz owoc jako jakiś rodzaj „power-upu” istniejącego w fizycznym świecie, a nie jako symbol pewnej duchowej przemiany.W tekście nic nie ma o tym, że to symbol duchowej przemiany. To już twoja interpretacja, zapewne znowu pod jakieś założenie, czyli znowu to ty naciągasz.
zefciu napisał(a): Pies – samiec psa. Pić – pić alkohol.Za pierwszym razem napisałeś tak, jakby znaczenie słowa "pies" zawierało się w znaczeniu słowa "pić" (albo odwrotnie).
zefciu napisał(a): No to czemu się zachowywałeś, jakbyś nie wiedział.Nie zauważyłeś wyjaśnienia wcześniej? To szkoda czasu na pisanie do ciebie.
zefciu napisał(a): A to samo po polsku?To jest po polsku.

