E, znowu się zaczyna na poważnie, a ja chciałem sobie tylko zażartować z miniatury literackiej, którą podzielił się z nami Pilaster:
"Nie Bóg jest stworzony pod okres, tylko to czego Bóg oczekuje od ludzi jest dostosowane do danego okresu".
Niech będzie, wspólnymi siłami znajdźmy sens w tej konstrukcji.
Oczywiście niewolnictwo było podstawą rozwoju ówczesnych społeczeństw. Przyszedł więc właściwy moment na pojawienie się mesjasza, którego zadaniem miało być zbawienie ludzkości i naprawa świata. Przyszedł i co, i nic. Dalej niewolnictwo, feudalizm, kapitalizm wolnokonkurencyjny przez następne dwa tysiące lat. W tym czasie KK z niezwykłą elastycznością wpasował się do warunków – zaczęli od stajenki, a skończyli na katedrach w Rzymie, Kolonii…. Z prostej obserwacji wynika, że misja się nie powiodła, a z niewolnictwa i feudalizmu zrezygnowano nie z uwagi na rozwój humanizmu (religijnego czy świeckiego – wsjo rawno), a z przyczyn ekonomicznych co wystarczająco dokładnie opisał Marks w Kapitale, a potwierdził JPII po 100 latach za Marksem - co nie dziwi. Kościół zawsze „tyłował” za zmianami politycznymi/społecznymi.
"Nie Bóg jest stworzony pod okres, tylko to czego Bóg oczekuje od ludzi jest dostosowane do danego okresu".
Niech będzie, wspólnymi siłami znajdźmy sens w tej konstrukcji.
zefciu napisał(a):No właśnie. Znajdź fragmenty, w których teza Pilastra będzie pasowała do zapisów w PŚ, gdzie wyraźnie dano nam możliwość stymulowania boskich oczekiwań wobec człowieka. Ponieważ jest to niezwykle ważne dla człowieka spodziewam się kilku z ST i NT. A jeśli brak to wyjaśnij dokładniej proszę, ten z Ga 3, 23. Czy w tym fragmencie Prawo to Tora, bo jeśli tak to takie postawienie sprawy nie wyczerpuje tematu.Teista napisał(a): To co wymyśliłeś to jakaś nowa Teologia – cybernetyka transcendentna albo neuroontologiczne programowanie.Bzdura. pilaster niczego nowego w kwestii teologicznej nie wymyślił. Już Apostoł Paweł wyraźnie na to wskazywał:
Cytat:A przedtem niż przyszła wiara, byliśmy pod zakonem strzeżeni, będąc zamienieni ku téj wierze, która miała być objawiona.(Ga, 1, 23-25). To co wnosi tutaj pilaster to wyjaśnienie tych zmian przy pomocy modelu z teorgii gier. Ale koncepcja teologiczna stopniowego wychowywania ludzkości nie jest niczym nowym.
A przetóż zakon pedagogiem naszym był w Chrystusie, abychmy z wiary byli usprawiedliwieni.
Lecz gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod pedagogiem.
pilaster napisał(a):Ok, bardzo proszę, podaj mi 3 przykłady rodzicielskich wymagań względem dziecka, które w miarę upływu czasu Ty byś modulował. Ja podałem: korzystanie z ubikacji i zachowanie przy stole – wymagania wzrastają wraz z wiekiem. Podałem również te wymagania na stałym poziomie: szacunek dla ludzi i szacunek dla zwierząt – wymagane bez względu na wiek. Teraz Twoja kolej.Teista napisał(a): Mam modulować swoje wymagania wychowawcze w zależności od wieku dziecka?
Oczywiście. Tzn Teista nie musi. Jego dzieci, jego sprawa. Ale normalni odpowiedzialni rodzice tak właśnie robią. Stawiają dzieciom wymagania trudne, ale możliwe do spełnienia. W każdym wieku inne.
Cytat:Hmm...Wszystko się zgadza. Pisząc „rodzic” mam na myśli ułomnego biologicznego ojca, który musi popełnić pomyłkę, pisząc Bóg miałem na myśli nieomylną istotę. Wróć kilka postów wyżej i przeczytaj wszystko – pojawi się kontekst.
Jak odpowiedzieć na tak zawiłe i trudne pytanie...?
Może tak: KKK 239
Cytat:Owszem, Teista w Boga najwyraźniej nie wierzy. Co najwyżej w jakiegoś bożka... Potężnego, a przy tym małostkowego, mściwego i złośliwego...Niewiara, bądź łaska niewiary jest czysta, natomiast wiara w jedynego Boga może być upstrzona wiarą w dodatkowego bożka.
Cytat:Dał też Kościół, który te prawa wciąż interpretuje od nowa i odkrywa wciąż nowe ich znaczenia. Jak zakaz niewolnictwa, czy zakaz kary śmierci, które pojawiły się we właściwym dla siebie czasie.Niezliczone synody i sobory nie skutkują wydaniem następnych ksiąg natchnionych Duchem Świętym, a są to tylko interpretacje i odkrywanie nowego ich znaczenia, jak napisałeś. Człowiek jest omylny i błąd w te interpretacje i nowe znaczenia musi się wkraść, a jak piszą w Talmudzie: "gdzie wkradnie się mały błąd, musi wciąż wzrastać prowadząc niechybnie do nieszczęścia". I jak tu wierzyć w te interpretacje.
Oczywiście niewolnictwo było podstawą rozwoju ówczesnych społeczeństw. Przyszedł więc właściwy moment na pojawienie się mesjasza, którego zadaniem miało być zbawienie ludzkości i naprawa świata. Przyszedł i co, i nic. Dalej niewolnictwo, feudalizm, kapitalizm wolnokonkurencyjny przez następne dwa tysiące lat. W tym czasie KK z niezwykłą elastycznością wpasował się do warunków – zaczęli od stajenki, a skończyli na katedrach w Rzymie, Kolonii…. Z prostej obserwacji wynika, że misja się nie powiodła, a z niewolnictwa i feudalizmu zrezygnowano nie z uwagi na rozwój humanizmu (religijnego czy świeckiego – wsjo rawno), a z przyczyn ekonomicznych co wystarczająco dokładnie opisał Marks w Kapitale, a potwierdził JPII po 100 latach za Marksem - co nie dziwi. Kościół zawsze „tyłował” za zmianami politycznymi/społecznymi.


![[Obrazek: sad.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/sad.gif)