pilaster napisał(a): To byt określa świadomość, a nie na odwrót.
"Okoliczności? Ja tworzę okoliczności!" - Napoleon wypowiadając te słowa miał bardzo ciekawe spostrzeżenie, że to świadomość kształtuje byt. Może nie całkowicie, ale po części - tak właśnie jest.
Dlatego bliższe prawdy jest twierdzenie, że byt określa świadomość i jednocześnie - świadomość określa byt. Nie "albo albo" tylko "i".
Ponadto: szereg życiowych nieszczęść może wpłynąć na osobnika A motywująco - hartująco, wzmacniająco. Może mieć taką ambicję, żeby interpretować trudy życia jako wyzwania do pokonania.
Podobny szereg życiowych nieszczęść może wpłynąć na osobnika B depresyjnie - załamująco, deprymująco, wyniszczająco psychicznie i fizycznie. Taki człowiek może się poddać i popaść w nałogi, degenerację i degrengoladę. Może mieć tak dużą wrażliwość, że się powiesi.
To dwa przykłady jak z tych samych warunków wyjściowych wynikają różne świadomości, z których to w następstwie wynikną różne warunki bytowe osobnika A i B.
No i druga strona medalu skąd się biorą różne charaktery:
- geny
- kultura (wychowanie, wartości)
Czyli byt kształtujący świadomość...
Czyli z jednej strony mamy świadomość, która częściowo determinuje to, jak odbieramy to, co nam się w życiu przydarzy; z drugiej strony to, co nam się w życiu przydarzy determinuje częściowo to, jaką świadomość i charakter będziemy mieć.
No ale jak to z fizjolofią bywa - nie mam pojęcia jak sprawdzić co na co w jakim stopniu wpływa. Może w przypadku różnych ludzi mamy do czynienia z różnymi proporcjami naszej siły do determinowania i siły nas determinującej.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

