Lampart napisał(a): Na wschodzie iluzoryczność Jaźni jako pierwszy spostrzegł z tego co wiem, to Budda i w buddyzmie powstała nauka anatman (nie-jaźń), będąca podstawą Buddyzmu:Lampart, obejrzałam 2,5 filmu, Denett mnie nudzi więc nie dokończyłam i cały czas odnoszę wrażenie, że oni mówią o zupełnie czym innym niż ja.
Na zachodzie był to filozof Hume (może był ktoś inny ale nie słyszałem).
te filmiki dobrze to obrazują, zwłaszcza ten pierwszy
https://www.youtube.com/watch?v=5ZsDDseI5QI
https://www.youtube.com/watch?v=17WiQ_tNld4
https://www.youtube.com/watch?v=IE6CNETNJvk
Zarówno Budda, jak i ci panowie z filmików mówią o "ego", a nie od podmiocie doświadczenia.
Pan nr 1 mówi, że ""Self" nie jest rzeczą, jest procesem". Brawo. A kto powiedział, że JA nie może być podmiotem, jeśli jest procesem? Przecież proces wskazuje na coś żywego, podmiotowego właśnie, podczas gdy JA rozumiane jako rzecz/byt byłoby martwe. Takie coś nie mogłoby być podmiotem. Doprawdy, bardzo odkrywcze
Pan nr 1 później stwierdza "Ty masz reprezentację siebie, którą nazywasz "ja"". I ja się pytam - kim jest ten "JA", który ma reprezentację siebie? Przecież to jest właśnie podmiot, a nie to co się podmiotowi jawi.
Pan nr 1 "Nie można doświadczyć świadomości jako takiej". Wow. Jestem pod wrażeniem. Moje pytanie brzmi "kim jest ten ktoś, kto nie może jej doświadczyć?". Uwaga! Mam! Świadomością, podmiotem.
Pan nr 2 "Przez całe swoje życie przyjmujesz całą serię tożsamości". Moje pytanie: "Kto przyjmuje te tożsamości?
Wszystkie te osoby w swoich wypowiedziach stosują ukryte założenie, że JA jako świadomość/podmiot-proces istnieje. A cała ich gadanina dotyczy nie podmiotu, tylko "ego", modelu podmiotu wytwarzanego w umyśle.
Oczywiście, zaraz Lampart wyskoczysz z tym, że ja się czepiam językowych ograniczeń i że my po prostu nie potrafimy się obyć bez iluzji "ja", bo cały język się na tym opiera. No ale problem z tym polega na tym, że żeby można było mówić o iluzji, musi istnieć COŚ, co tej iluzji doświadcza. I uwaga, uwaga! Mam! To coś, co doświadcza iluzji to właśnie PODMIOT!
Ostatni raz to tłumaczyłam. Jeśli nadal nie jest dla Ciebie zrozumiałe, to muszę spasować. Bo się zmachałam

