bert04 napisał(a):Ja też nie widzę. Gdybym widział, to bym tego nie napisał.anbo napisał(a):<b>tezy naukowe są niejako kryterium oceny tez religijnych.przy <b> nie widzę już różnicy do scjentyzmu według wiki (patrz niżej).
bert04 napisał(a):w opisie natury materialnej oczywiście nauka stoi wyżej, ale bert nie sprowadza całego świata do materialnej natury, inaczej byłby materialistą? Pisałem, jak sprawę widzi scjentysta.
Ale skoro napisałeś co napisałeś, to: Jeżeli ktoś postuluje istnienie jeszcze innego świata prócz dostępnego zmysłom, to wnioskuje go z obserwacji zmysłowych, bo nic innego nie ma. Dlatego twierdzę, że rozdział tego co naukowe od tego co religijne (znowu nie najlepsze słowo) za sztuczny (chociaż sprytny).
bert04 napisał(a):A co, według scjentystów nauka nie myli się nigdy?Napisałeś wcześniej:
Ty reprezentujesz tutaj scjentyzm, według którego religia musi się zgadzać z nauką, nawet wtedy, kiedy nauka (wyjątkowo, oczywiście i tylko w przeszłości, bo dziś to już nie...) się myli."
Otóż nie znam nikogo kto domagałby się, by tezy religine zgadzały się z błędnymi teoriami naukowymi.
bert04 napisał(a):Czyli jest zasadą "kogoś innego", co nie?Pytasz na poważnie? Nie ważne czyją jest, ważne, że funkcjonuje w takiej postaci i z taką nazwą, jak napisałem.
bert04 napisał(a):A katolicy stosują wtedy zasadę oryginalną konsekwentnie. A nie jakąś "dzisiejszą postać", cokolwiek by to było.Nie słyszałem, żeby istniał taki mylący podział na Brzytwy (naukowa i katolicka). Ale: oczywiście to zapewnienie przez autorytet Pisma znowu będzie zależeć od interpretacji. Kreacjoniści bazując na tym autorytecie odrzucają TE (chociaż twierdzą, że z innego powodu), a chrześcijańscy ewolucjoniści odpowiednio sobie Pismo zinterpretują i kłopotu z TE nie mają (albo im się wydaje, że nie mają). Ale to dobrze, że te swoje interpretacje kroicie pod tezy naukowe. Chociaż niestety nie zawsze tak było.
bert04 napisał(a):Dla mnie twierdzenie o okłamaniu Adama przez Boga zmusza nas do stworzenia całej dodatkowej bazy założeń i pojęć.Nieprawda. To obrońcy prawdomówności Jahwe stosują nieuprawnione założenia oraz/albo zmieniają znaczenie pojęć występujących w tekście. (Po co o tym tutaj?)
bert04 napisał(a):Że dwa tysiące lat temu istnieniem duszy ludzie sobie pewne sprawy wyjaśniali to rozumiem, wiedzę o biologii człowieka, w tym funkcjach mózgu, mieli marną (delikatnie mówiąc), ale od tego czasu sporo się zmieniło. Tak się składa, że nauka nie potrzebuje pojęcia duszy, by wyjaśnić to, o czym napisałeś. Dusza jest tu pojęciem zbędnym. Dlaczego więc przy istnieniu duszy wierzący się upierają? Bo zalegoryzowanie podstawowych pojęć byłoby jak wyjęcie fundamentu spod budowli: zawaliłaby się. Oto faktyczna przyczyna postulowania istnienia duszy. Ale: Wskazałeś zjawisko obserwowalne obiektywnie, czyli - jak pisałem - mamy tę samą obserwację i ten sam aparat badawczy u teologa (jeśli już trzymać się tego określenia wcześniej wprowadzonego) i u naukowca.anbo napisał(a):Jeśli jak "czarna materia" to [dusza] ma wyjaśniać jakąś obserwację - jaką?Dlaczego ta sama materia raz jest żywa a raz jest... trupem? Tajemnica śmierci to jeden z głównych, jeżeli nie główny fundament wszystkich religii, więc różnica między życiem a śmiercią jest podobnie fundamentalna. U żydów ta różnica była "boskim tchnieniem".
bert04 napisał(a):Przykład jest jaki jest, niemniej teza, że księgi religijne były pisane pod natchnieniem Boga nie została obalona przez, zdawałoby się, naturalistyczną tezę, że księgi religijne były pisane pod wpływem środków odurzających.Możesz przytoczyć uzasadnienie wyroku? Zobaczymy co tam jest. Bo mnie się zdaje, że nie ma w nim mowy o tym, że nie obalono tezy o natchnieniu.
bert04 napisał(a):Ale jak przykład nie pasuje, to może opisz jakiś rzeczywisty, nie hipotetyczny, przypadek powoływania się przed sądem na cud.Nie znam takich i nie spodziewam się, by w naszych czasach były.
bert04 napisał(a):Nie widzę jakościowej różnicy między pytaniem "Od kiedy traktujemy obiekt składający się z jednej lub kilku komórek jako człowieka" a pytaniem "Od jakiego momentu prehistorii traktujemy dwunożne małpoludy zamieszkujące Ziemię jako człowieka".Może i nie ma, ale miałeś wskazać odmienność aparatów poznawczych albo dostępnych danych przy wyjaśnianiu obserwowanego zjawiska przez teologa i naukowca. Jak to zrobisz na podanych przez siebie przykładach?

