Maciej1 napisał(a): Obserwacje, które wam pokazuję są jak najbardziej naukowymi obserwacjami.Nie, twoje obserwacje nie są obserwacjami naukowymi. Po prostu pstrykałeś fotki. Gdyby badania naukowe prowadzono w ten sposób, to nasza wiedza o świecie byłaby na poziomie Arystotelesa, czyli bajdurzenia co se kto pomyślał.
Maciej1 napisał(a): Nie mam nic przeciwko metodzie naukowej.A jednak masz coś przeciw metodzie naukowej. Nie dość, że prowadzisz swoje obserwacje w sposób urągający jakiejkolwiek metodologii, nie dość, że twoje słowa rażąco demaskują kompletną indolencję w temacie metodologii naukowej, to jeszcze wprost deklarujesz obrzydzenie do nauki oraz fakt, że uznajesz ją za sprzeczną z "mądrością". Pozwól że znów cię zacytuje:
"Otóż cała ta "nauka", którą się teraz tak zachwycacie, którą bierzecie za "mądrość" (lecz która jest głupstwem) tak się skończy: gwiazdy spadną z nieba na ziemię. Niebo zawali się "mędrcom" na głowy. Z głów nadętych pychą ujdzie powietrze."
Maciej1 napisał(a): Z metody naukowej wynika: teoria sprzeczna z jednym faktem jest fałszywa.Bzdura.
Zakładam, że nie znasz poglądów Poppera, więc pisanie ci o tym, jak jego falsyfikacjonizm skrytykowali Kuhn i Lakatos będzie raczej bezprzedmiotowe, bo i tak nie zrozumiesz o co chodzi. Zresztą już ci o tym pisałem i nic to nie dało.
Dlatego pokaże ci jaką bzdurą jest to co napisałeś, na twoim własnym przykładzie:
Pokazaliśmy ci dziesiątki dowodów na to, ze Ziemia nie jest płaska, a ty je odrzucasz, uznając za wynik błędów i fałszerstw, za wynik działania innych zjawisk, także zjawisk ci nieznanych, ale antycypowanych przez ciebie. Dowód na to podałeś kilka linijek niżej pisząc:
Tak, wierzę w istnienie pływów.
Nie, nie mam "wytłumaczenia".
Wasze jednak wytłumaczenie "z grawitacji księżyca" jest fałszywe.
Jednym słowem, gdybyś trzymał się swoich własnych wyobrażeń na temat metody naukowej musiałbyś odrzucić teorię płaskiej Ziemi i księżyca "hologramu", bo jest na sprzeczna z podstawowymi obserwacjami dotyczącymi pływów. Ty jednak tego nie robisz, tylko upierasz się, że jest jakieś inne wytłumaczenie tych faktów, którego jeszcze nie odkryłeś.
Czyli z metody, która sam stosujesz, wynika: teoria sprzeczna z jednym faktem, wcale nie jest uznawana przez Macieja1 za fałszywą.
Maciej1 napisał(a):Skoro nie wiesz jak definiuję pojęcia, których używam, to skąd wiesz, że ich nie mylisz?Cytat:Nauka to nie mądrość a mądrość to nie nauka i proszę byś tych rzeczy nie mylił.Nie mylę. [A tak na marginesie: a co to jest "nauka" według Ciebie?]
Maciej1 napisał(a): Poznawanie prawdy (jakiejkolwiek) jest ulubionym zajęciem mędrców. Tylko mądry naukowiec może odkrywać prawdę. Głupi naukowiec najpewniej da się zwieźć pozorom. Nawet wśród naukowców "prawo większości" też działa. A prawo większości jest takie: większość z zasady pomyli się w trudnej kwestii.Jak odróżnisz mądrego naukowca od głupiego?
Jakie prawo większości? Co ty bredzisz?
Kto takie prawo sformułował? Jak je udowodniono?
Dowodzisz jedynie, że naukę rozumiesz jako bajdurzenie o czymkolwiek bez jakichkolwiek podstaw.
"większość z zasady pomyli się w trudnej kwestii"
Jak to badano?
Jak zdefiniowano większość?
Jak zdefiniowano trudną kwestię?
Jakie badania lub eksperymenty przeprowadzono i na jakich grupach?
Jakie były wyniki takich badań?
Czy powtarzano uzyskane wyniki?
Czy badano jakiekolwiek grono naukowe? Czy wyniki były takie jak wśród innych badanych grup?
Skąd ty bierzesz te bzdury?
Naprawdę myślisz, że można sobie powiedzieć wszystko, co ślina na język przyniesie i to będzie "naukowe" bo tak uznałeś
Maciej1 napisał(a): Wy kuloziemcy zdaje się nie wierzycie, że "naukowcy mogą się mylić" lub, że "mogą się tak bardzo mylić".Skoro upierasz się, że sam prowadzisz badania naukowe, to powinieneś także uznać że i ty możesz się mylić. Czyż nie?
Jak więc zamierzasz sprawdzić czy się mylisz czy nie? Jedyną metodą jest poddać swoje badania i teorie pod osąd innych osób zajmujących się tą kwestią. Nauka tak robi cały czas. Dlatego właśnie teorie naukowe są doskonalone.
Ty tego nie robisz. Odrzucasz wszelką krytykę i argumenty.
Maciej1 napisał(a): Polecam wam zatem przestudiować historię nauki, w szczególności zauważenie, że w tej historii najwięcej jest o upadaniu kolejnych ludzkich "naukowych" pomysłów [patrz jak zmieniały się, w tym jak upadały "teorie naukowe", wszystkie przecież wymyślone przez "uczonych"].Doprawdy? To my mamy uczyć się historii nauki a nie ty?
No chyba jednak to ty powinieneś coś na ten temat poczytać, bo kompletnie nie rozumiesz czym jest nauka i "jak upadały teorie naukowe".
Prosiłem cię już o to, ale powtórzę, bo się nie doczekałem:
Pokaż mi wreszcie jakąś taką upadłą teorię, i wyjaśnij jakim cudem ma ona być dowodem na słabość metody naukowej

Maciej1 napisał(a):No właśnie... wytłumaczyłeś, zamiast pokazaćCytat:Nadal nie pokazałeś, jak, stosując "twoją optykę", obraz platform wiertniczych z "płaskiej Ziemi" zamienił się w obraz platform z "Ziemi kulistej".Wręcz przeciwnie. Wszystko wytłumaczyłem. To co wy bierzecie za "schowanie pod" jest spłaszczeniem, narastającym przy podstawie. Analogicznie jak nogi tego faceta ze zdjęcia i z filmiku (proszę obejrzeć filmik, tytuł jest na zdjęciu) nie "chowają się pod/w asfalt" tylko począwszy od poziomu podudzi (mniej więcej) gwałtownie narastające spłaszczenie obrazu sprawia, że nogi wyglądają na "odcięte".
Wytłumaczyć to można wszystko. Papier jest cierpliwy...
Ja jednak proszę, byś przestał TEORETYZOWAĆ i zastosował swoje teorie W PRAKTYCE
No i dalej się nie doczekałem, byś pokazałeś, jak, stosując "twoją optykę", obraz platform wiertniczych z "płaskiej Ziemi" zamienił się w obraz platform z "Ziemi kulistej".
Ja wiem, że to nie możliwe, więc nic takiego ci się nie uda. Ale chce żebyś sam tego spróbował nie TEORETYCZNIE, ale PRAKTYCZNIE, bo tylko wtedy ZROZUMIESZ, że nie masz racji.

