Cytat:nie chcę już poruszać tego tematu, ścierać się kto ma rację, bo to nie o to chodzi.
Ja również i z tą racją również

Cytat:ale to wszystko na tle najnowszej wiedzy z fizyki.
Szkoda, że odrzuciłeś tę pozycję...
Nie odrzuciłem tej propozycji z automatu. Tylko jak przeżyłeś anamnezę to już fizyka cię tak nie kręci - naturalny efekt. Jeżeli 21 wiek potrafi 'tuningować' filozofie starożytne to niestety, ale mniemam, że czas tu nie ma znaczenia i głębia filozofii starożytnej z powodzeniem tuninguje wiedzę nowożytną. Po prostu nie rozumiesz mojej ostrożności traktując ją jako błąd - szczerze ci powiem, że na tą ostrożność powinieneś zwrócić uwagę dopiero ewentualnie na samym końcu. Podam ci prosty dowód Lampart - jeżeli 400 lat p.n.e + 2419 lat = 2019 lat n.e i fizyka rozwala sobie filozofię swoistego umysłu wielkiego myśliciela to równie dobrze 2019 n.e + 2419 n.e = 4438 n.e nowoczesna fizyka może zniszczyć całe twoje zdanie zawarte w poście. To jest ta moja ostrożność. Poza tym Lampart ja nie zamykam się na Platona, to nie tak. Jestem otwarty, ale swoistości nie da się przebijać tak jak ty myślisz, to by było za proste. Sama tendencja do wiary w ponadmaterialne potrafi pozostać w człowieku po czytaniu tych ''fizyk''. Moja teoria głosi (możesz się z tego śmiać
), że nie jest możliwe określanie hierarchicznie swistości umysłowych drugiego człowieka. Imponuje mi twoja wiedza ateistyczna, jednak nie sądzisz, że w tym konkretnym punkcie zacząłeś się jakby bawić w oświeconego nad-człowieka, który rozgryzł zagadkę wszystkich umysłów? Przepraszam jeśli się pomyliłem Lampart, ale tak widzą to moje oczy. Wyobrażam sobie ciebie czy naszego lubianego przeze mnie Sofeicza jako takiego Weskera (z Resident Evil) który zasiada na swoim krześle, daleko w ''ulu'' i obserwuje jak ludzie błądzą, a to, że akurat wy jesteście pozytywnymi ludźmi - oprócz takiej obserwacji jeszcze próbujecie zombiakom wytłumaczyć ich tkwienie w rusztowaniu wokół budynku. Operujecie swistościami umysłowymi (zakładam) że tylko dlatego iż mamy jako tako jednakowe mózgi. Stąd to moje ''mózg mózg mózg''. Piszesz:Cytat:zresztą o tym że człowiek nie ma bezpośredniego dostępu do rzeczywistości samej w sobie mówiono już wieki temu w filozofii
Dlaczego więc tak poteżne jak siła walca jest kasowanie prawdopodobieństwa istnienia duszy, która potrafi to odebrać - skąd te dowody. Cały czas mam wrażenie, że zapomniałeś o powiedzieniu ''jaką drogą pójdziesz, taki zdobędziesz cel''. Pisałeś, że nie ćwiczyłeś anamnezy, że zbyt mało wiesz, aby się wypowiedzieć poważnie o tym.
Cytat:Wszystko jest grą podmiotowej świadomości - to jest dopiero spłaszczanie wszystkiego jednym wielkim antropocentrycznych walcem.
Lampart
, albo ja faktycznie czegoś tu nie rozumiem, albo faktycznie ty nie czaisz 
Pisząc poniższe zdanie zbudowałem już specjalnie chwilową qualię, że masz rację.
Skąd ty Lamparcie wiesz jaką ja qualię widzialem pisząc to zdanie (w tamtym poście o ślicznej filozofii). Bynajmniej nie ma to nic wspólnego z jakąś grą podmiotowej świadomości - i znowu mam przeczucie, że nie lubisz się dowiadywać, lecz przypuszczać qualia nadawcy. Raczej takich przymiotników jak ''śliczny'', ''mega-filozoficzny'' nie przypisuję dla jaj - powinieneś trochę zwolnić tutaj. Bo tu się kłania chęć zwycięstwa nad drugim (mimo że wiem, że nie chcesz go w takiej formie, lub nawet w ogóle go nie chcesz). Trochę cię może zagne teraz, ale to pytanie wreszcie trzeba zadać:
Czy uważasz, że raz przeczytanie zdanie od nadawcy posiada tylko jedno zrozumienie i nie może po latach zostać przeczytanie w zupełnie nowym, innym sensie, dzięki ''wyqualiowanemu oglądowi tej konkretnej swoistości, którą widział nadawca''? - ponieważ (przeciągając tą mowę) - nie jest możliwy ogląd swoistej qualii rzeczy głębszych nawet u ludzi wysoko zaznajomionych z filozofią, dopóki odbiorca nie cofnie się do swoistości swojego wyqualiowanego umysłu, które to qualia jego umysł preferował przed wchłanianiem przeciwnej takim emanacjom prawdy wiedzy i w gruncie rzeczy zawarte są w tej głębokiej qualii nadawcy.
Z fizyki być dobrym to jedno, ale potrafić być ostrożnym to drugie. Napisane zdanie tylko odczytujesz na mocy swoich qualiów. Możesz twiedzić, że to jest ''niefilozofowanie'', że to zamykanie się w kokonie, ale serio nie czuję się tak, lecz właśnie całkowicie przeciwnie - jak wykluty robaczek cieszący się ogromnym światem wiedzy. Zauważyłem po prostu, że twoje preferowanie wiedzy posiada zbyt dużo pewności siebie Lampart. Nie miej mi tego za złe - wierzę, że docenisz, iż ktoś potrafi ci napisać jak cię odbiera nie będąc rażąco podobny w poglądach do ciebie.
Lampart... przeczytać to jedno, a uchwycić to drugie. Nauka o tym jak wychwytywać prawdziwe qualie nadawcy i przyznawanie się w ewentualnym ich niewidzeniu to jest prawdziwa filozofia według mnie. Możesz przeczytać Franka Wilczka nie rozumiejąc jego przekazu, możesz przeczytać Platona nie rozumiejąc jego przekazu, a Platon sam zaznaczył, że jego teksty nie potrafią przedstawć tej nauki - więc zgadnij - jak ją zobaczyłem?
Cytat:przegląd współczesnych stanowisk z epistemologii, filozofii języka, filozofii nauki
Dzięki, ale tego nie powineneś polecać mi, tylko osobie która szuka, bez jakichkolwiek podstaw o tej całej sprawie. Skąd Weskerze założyłeś, że ja jestem tym typem osoby? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale. Ehh

Mam nadzieję, że już na ten moment mamy ten sam dystans i odbierzesz to wszystko elegancko, bez jakichś niepotrzebności

