Rodica napisał(a): Naprawdę nie dostrzegasz różnicy?Dostrzegam różnicę. A gdzie napisałem, że nie dostrzegam.
Cytat:W filmie "Titanic" jest element zdobywania kobiety i dbania o jej potrzeby psychiczne i fizyczne. W klasycznej pornografii kobieta jest narzędziem do zaspokajania męskiej przyjemności, kobieta jest bierna, pasywna a jej seksualizm przypomina seksualizm męski. Jest nienasycona, zdolna do szybkiej akcji i wielokrotnych stosunków.Ale rozumiesz chyba, że owa „klasyczna pornografia”, to jest to samo, co „prawdziwy Szkot”. Tzn. definiujesz sobie pornografię jako takie medium, gdzie kobietę się uprzedmiotawia, a następnie dowodzisz, że w pornografii kobietę się uprzedmiotawia. Jest to tak klasyczny i podstawowy błąd w rozumowaniu, że ciężko, abyś tego nie dostrzegała.
Od razu tutaj zaznaczam, że nie zgadzam się z ZaKotem, że nie istnieje kategoria „erotyka” różna od kategorii „pornografia”. Np. niektóre piosenki Brodki są erotyczne. Lubię te piosenki, uważam, że pięknie i poetycko opisują one erotykę. Jednak nie wywołują one u mnie podniecenia. Być może dla pewnych osób lub kultur byłyby one uznane za pornografię, dlatego rozróżnienie erotyka-pornografia jest w głowie odbiorcy. Jednakże istnieje.
