Też jestem zaskoczony ale tym razem o dziwo nie. Ani jednej wstawki w stylu PIS zrobił to źle ale PO na pewno zrobiłaby jeszcze gorzej.
Wracając do samej konferencji:
Netanjahu jest dość mocno krytykowany w Izraelu za to, że "przeprosił" za swoją wypowiedź (formalnie nie przeprosił tylko zdementował). Zarzuty to zbytnia ugodowość, uleganie presji, słabość itp itd.
"Lapid said that Netanyahu "should have told the Polish prime minister: Cancel the plane ticket now, don't come here, because we don't grovel over the memory of the Holocaust and don't conduct negotiations over it because we have national pride and honor, and we honor the memory of those who perished""
Czy tylko mi z czymś to się kojarzy
Oczywiście krytykuje go obecna opozycja, będąca jego byłym sojusznikiem, która gdyby miała władzę pewnie zachowałaby się dokładnie tak samo, ale że władzy nie ma wykorzystuje szansę na przypodobanie się elektoratowi mającemu pierdolca na punkcie "narodowej dumy i honoru"
Widzę tu pewną analogię w postawach. U nas mamy piewców międzynarodowych Żydowskich spisków które to mają wyciągnąć od nas kasę. Czego próbkę daje Ziemkiewicz sugerujący że telewizja NBC oraz administracja izraelska i amerykańska współpracują w tym aby wyciągnąć od nas kasę za mienie żydowskie. Co ciekawe nie przez odpowiednie umocowanie czegoś takiego w prawie międzynarodowym ale poprzez opinię międzynarodową oraz presję moralną. Odszkodowania, które się prawnie nie należą zaczną nagle się należeć gdy zostaniemy uznani za sprawców. To sedno tej retoryki.
W Izraelu natomiast piewców polskiego krwiożerczego antysemityzmu i rzekomej współodpowiedzialności za holokaust. Jedna i druga grupa musi dość wybiórczo podchodzić do tego co faktycznie powiedziała strona druga i niektóre wypowiedzi zatwierdzać, a te które nie pasują do teorii ignorować jako z teorią sprzeczne, ale jak już się nabierze w tym wprawy to można konstruować różne ciągi przyczynowo-skutkowe, które pozornie trzymają się kupy.
Wracając do samej konferencji:
Netanjahu jest dość mocno krytykowany w Izraelu za to, że "przeprosił" za swoją wypowiedź (formalnie nie przeprosił tylko zdementował). Zarzuty to zbytnia ugodowość, uleganie presji, słabość itp itd.
"Lapid said that Netanyahu "should have told the Polish prime minister: Cancel the plane ticket now, don't come here, because we don't grovel over the memory of the Holocaust and don't conduct negotiations over it because we have national pride and honor, and we honor the memory of those who perished""
Czy tylko mi z czymś to się kojarzy

Oczywiście krytykuje go obecna opozycja, będąca jego byłym sojusznikiem, która gdyby miała władzę pewnie zachowałaby się dokładnie tak samo, ale że władzy nie ma wykorzystuje szansę na przypodobanie się elektoratowi mającemu pierdolca na punkcie "narodowej dumy i honoru"
Widzę tu pewną analogię w postawach. U nas mamy piewców międzynarodowych Żydowskich spisków które to mają wyciągnąć od nas kasę. Czego próbkę daje Ziemkiewicz sugerujący że telewizja NBC oraz administracja izraelska i amerykańska współpracują w tym aby wyciągnąć od nas kasę za mienie żydowskie. Co ciekawe nie przez odpowiednie umocowanie czegoś takiego w prawie międzynarodowym ale poprzez opinię międzynarodową oraz presję moralną. Odszkodowania, które się prawnie nie należą zaczną nagle się należeć gdy zostaniemy uznani za sprawców. To sedno tej retoryki.
Cytat:Ale i bez przypomnienia Amerykanie o tym wiedzą. W istocie nie chodzi o mienie mające legalnych spadkobierców, ale o dużo więcej - wszystko, co kiedyś należało do polskich Żydów należy się amerykańskiemu Światowemu Kongresowi Żydów, bo, jak powiedział były przewodniczący tego gremium: "miliony Żydów wymordowano w Polsce i my nie dopuścimy, by Polacy po nich dziedziczyli". Może i nie ma prawa, które by te roszczenia uzasadniały, ale, po pierwsze - WJC i Izrael są potęgą i skoro złamały kiedyś Szwajcarów, to z Polakami sobie poradzą, a po drugie - cały świat przyzna, że nie może sprawca dziedziczyć po swych ofiarach.
Z tego drugiego powodu częścią amerykańskiej polityki, obok ustawy 447, stało się uporczywe robienie z Polaków współsprawców holocaustu, i piekąc dwie pieczenie przy jednym ogniu, nieszczęsną konferencje wykorzystano także do tego. Tylko naiwny może sądzić, że tak świetnie rymująca się z butą amerykańskiego komiwojażera narracja o powstańcach z warszawskiego getta walczących przeciwko "polskiemu i nazistowskiemu reżimowi", ukuta przez telewizję NBC dla milionów widzów na całym świecie, była skutkiem pomyłki czy niewiedzy. I że przypadkiem było również upowszechnienie przez media izraelskie przekazu premiera Netanjahu z muzeum Polin, że naród polski współpracował z nazistami w zbrodni holocaustu. Pani z NBC po 24 godzinach wydukałą zdawkowe przeprosiny, które do mało kogo dotarły, podobnie, jak zapewnienie ambasady Izraela w Warszawie, że słowa ich przywódcy media nadinterpretowały.
W Izraelu natomiast piewców polskiego krwiożerczego antysemityzmu i rzekomej współodpowiedzialności za holokaust. Jedna i druga grupa musi dość wybiórczo podchodzić do tego co faktycznie powiedziała strona druga i niektóre wypowiedzi zatwierdzać, a te które nie pasują do teorii ignorować jako z teorią sprzeczne, ale jak już się nabierze w tym wprawy to można konstruować różne ciągi przyczynowo-skutkowe, które pozornie trzymają się kupy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

