Żarłak napisał
RP ma możliwość oddziaływania na Rosję taką samą jak na USA i Izrael, czyli prawie żadną. W związku z tym pozostaje postępować roztropnie i przyzwoicie. Rosja jest naszym poważnym przeciwnikiem i tak należy dla zachowania własnej godności ją traktować. Ujadanie, drażnienie witką niedźwiedzia mając za plecami USA jest żenującym przykładem małostkowości. Krytykuje to od czasu puczu na Ukrainie, jeszcze przed rządami PiSu.
USA wycofują się z Europy i nie jest to widzimisie obecnego prezydenta. Po prostu wszystkie siły na Chiny i Pacyfik, żaden żołnierz amerykański na 100% nie zginie za Polskę i bazy nie będzie. Oznacza to, że nastąpi za jakiś czas przetasowanie sił w Europie i trzeba będzie się od nowa ułożyć z Rosja, czy tego chcemy czy nie chcemy. Rosja jest wrażliwa na opluwanie, a szczególnie na traktowanie ich pomników z wyzwolenia Polski z pod okupacji niemieckiej. Za tą głupkowatą retorykę i zachowania trzeba będzie zapłacić kolejnymi afrontami z jej strony i np dłuższym czekaniem na otwarcie rynku.
Pytanie do czego nam potrzebne dodatkowe kłopoty w przyszłości przez niemądrą propagandę?
P.S. Chyba, że Izrael i USA wywołają wojnę o czym ten pierwszy mówi wprost, a my jako wierni dostaniemy w nagrodę rabat wynikający z magicznej liczby 447... Po wygraniu wojny i ostatecznym rozwiązaniu kwestii rosyjskiej owe antyrosyjskie narzędzie o nazwie Polska przestanie być USA i Izraelowi potrzebne do czegokolwiek, co chyba każdy doskonale rozumie...
Cytat:Jak powinno to wyglądać w obecnych realiach? Jaką możliwość oddziaływania ma RP na Rosję, aby retoryka mogła być inna?
RP ma możliwość oddziaływania na Rosję taką samą jak na USA i Izrael, czyli prawie żadną. W związku z tym pozostaje postępować roztropnie i przyzwoicie. Rosja jest naszym poważnym przeciwnikiem i tak należy dla zachowania własnej godności ją traktować. Ujadanie, drażnienie witką niedźwiedzia mając za plecami USA jest żenującym przykładem małostkowości. Krytykuje to od czasu puczu na Ukrainie, jeszcze przed rządami PiSu.
USA wycofują się z Europy i nie jest to widzimisie obecnego prezydenta. Po prostu wszystkie siły na Chiny i Pacyfik, żaden żołnierz amerykański na 100% nie zginie za Polskę i bazy nie będzie. Oznacza to, że nastąpi za jakiś czas przetasowanie sił w Europie i trzeba będzie się od nowa ułożyć z Rosja, czy tego chcemy czy nie chcemy. Rosja jest wrażliwa na opluwanie, a szczególnie na traktowanie ich pomników z wyzwolenia Polski z pod okupacji niemieckiej. Za tą głupkowatą retorykę i zachowania trzeba będzie zapłacić kolejnymi afrontami z jej strony i np dłuższym czekaniem na otwarcie rynku.
Pytanie do czego nam potrzebne dodatkowe kłopoty w przyszłości przez niemądrą propagandę?
P.S. Chyba, że Izrael i USA wywołają wojnę o czym ten pierwszy mówi wprost, a my jako wierni dostaniemy w nagrodę rabat wynikający z magicznej liczby 447... Po wygraniu wojny i ostatecznym rozwiązaniu kwestii rosyjskiej owe antyrosyjskie narzędzie o nazwie Polska przestanie być USA i Izraelowi potrzebne do czegokolwiek, co chyba każdy doskonale rozumie...

