anbo napisał(a): Ty napisałeś: "bez tej interwencji Adam umarłby do wieczora" - od tej rozmowy trochę czasu już minęło, ale chyba na pewno nie potraktowąlem tego, jako: "Jahwe zmienił zdanie". Tak mam to rozumieć, Jahwe zmienił zdanie?
To miałem na myśli, dlatego pisałem o "interwencji". Jako pewnej hipotezie, ale zawsze. Nie byłby to pierwszy raz, w końcu Abraham "handlował" ocalenie Sodomy, w końcu po całych pokoleniach władzy sędziów Bóg pozwolił na Saula i jego następców. Ta zmiana zdania odpowiadałaby też (chrześcijańskiej) zasadzie Łaski przed Sprawiedliwością, czyli że Adam zamiast natychmiastowej śmierci został skazany na wygnanie.
Ale jak pamiętasz, TYM POSCIE nie byłem na 100% przekonany, czy taka wykładnia oddaje tekst biblijny. Bez znajomości hebrajskiego i jego historycznych niuansów możemy założyć, że albo bez boskiej interwencji Adam by umarł (wtedy Bóg go ocalił). Albo bez boskiej interwencji Adam mógł polecieć do Drzewa Zycia i sam się ocalić (wtedy Bóg go profilaktycznie wysłał w pierony, czyli na śmierć). Jako chrześcijanin preferuję pierwszą wersję (p.w.), więc ciekaw jestem, że Ty widocznie znalazłeś judaistyczne (?) uzasadnienie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

