Vanat napisał(a): Tak więc nauka NIE JEST kolejną religią.
Oczywiście, że jest.
Przecież na swoim przykładzie powinieneś dobrze rozumieć: wierzysz w "kulę ziemską" bo tak Ci wmówiono, a nie dlatego byś cokolwiek rozumiał lub cokolwiek dokładnie zbadał.
Vanat napisał(a): Oczywiście, jeśli nie sprawdzasz twierdzeń naukowych i przyjmujesz je na wiarę, to dla kogoś takiego nauka może być formą religii, ale to wynika jedynie z woli takiego wyznawcy, bo gdyby chciał, mógłby posprawdzać.
I to mówi ten, który nigdy niczego sam nie sprawdzał. Zrobiłeś chociaż jakąś jedną obserwację w kwestii kształtu ziemi ? A może chociaż nad tym intensywnie rozmyślałeś ?
Oczywiście, że Ty i większość ludzi przyjmujecie tezy naukowe na wiarę, bez zrozumienia. Tak, jak przyjmuje się twierdzenia religijne.
Cytat:Ale oczywiście myli się Maciej, gdy wypisuje, że naukowcy cały czas zmieniają zdanie i ciągle wymyślają sobie nowe prawdy.
Oczywiście, że zmieniają. I to bardzo często. Nie znasz historii nauk ?
Cytat:tu wracamy do twojej wiary w spłaszczenie obrazu na zdjęciach platform.
WIERZYSZ, że spłaszczenie nastąpiło, ale boisz się to sprawdzić.
Przestań bezczelnie kłamać. Sam wklejałeś mój post w którym masz zmierzone spłaszczenie.
Ale inaczej: to Ty wierzysz, że "platforma schowała się pod horyzont". A potrafisz to udowodnić ?
Cytat:Maciejowi się wydaje, że jak pojawia się fakt niewyjaśnialny na bazie starej teorii, to należy ją odrzucić i powołać nową, która będzie wyjaśniać jedynie ten nowy fakt, a wszystkie stare dotychczasowe fakty wyjaśnić należy wtedy interwencja Boga
Do jasnej cholery ! Dosyć tej bezczelności.
Powtarzam to już po raz kolejny: nie życzę sobie byś Ty mi "rzecznikował", byś "relacjonował moje przekonania". Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to się nie oddzywaj. Nie umiesz poprawnie powtórzyć tego co ktoś (tu ja) powiedział to milcz!
Ja NIGDY nie twierdziłem "teorię należy odrzucić gdy pojawia się 'fakt niewyjaśnialny' "
Lecz tak twierdziłem, twierdzę i będę twierdzić (o ile nie zgłupieję, jak Ty): teorię należy odrzucić gdy pojawia się FAKT SPRZECZNY z teorią.
Czym innym jest fakt niewyjaśnialny na gruncie teorii, a czym innym fakt przeczący teorii (czyli falsyfikujący teorię). Fakt niewyjaśnialny na gruncie teorii może nie być z nią sprzeczny*! Fakt sprzeczny z teorią jest -z definicji- sprzeczny z teorią.
[*Np.na gruncie teorii rachunku różniczkowego i całkowego nie da się wyjaśnić dlaczego Vanat bredzi. Ale to wcale nie oznacza, że fakt jakim jest bredzenie Vanata falsyfikuje tę teorię i że rachunek różniczowy należy odrzucić bo nie wyjaśnia on bredzenia Vanata]
Nie życzę sobie zatem byście "opisywali co ja myślę", bo ja was swoimi adwokatami i rzecznikami nie uczyniłem, a wy nie umiecie nawet poprawnie zrozumieć tego, co ktoś do was mówi i nie potraficie poprawnie powtórzyć słów drugiego człowieka, tak by nie przekręcić sensu jego wypowiedzi.
Nauczcie się czytać ze zrozumieniem i słuchać, a dopiero potem zabierajcie się za "relacjonowanie i opisywanie".
Bo inaczej przyczyniacie się tylko do szerzenia przekręceń i nieporozumień wśród ludzi.Chcecie się dowiedzieć co myślę, to zapytajcie, dopytajcie jeśli nie jesteście pewni jak należy rozumieć moje słowa.
Ale chyba nie ma na tym świecie nic bardziej groźnego, niż "głuchy telefon", czyli sytuacja gdy ktoś poprawnie nie zrozumie cudzej wypowiedzi, ale ochoczo relacjonuje innym "co też on powiedział". W ten sposób rodzi się większość nieporozumień i konfliktów między ludźmi. Bo potem ktoś komu "zrelacjonowano" ma fałszywe wyobrażenie o drugim człowieku i o tym co on naprawdę powiedział lub naprawdę myśli.
Niczym się tak nie brzydzę (w dyskusjach) jak przekręcaniem sensu czyjejś wypowiedzi i fałszywymi relacjami cudzych poglądów.

![[Obrazek: smile.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/smile.gif)