Jeszcze o Barnevenet, może trochę inaczej spojrzy się na działalność naszego konsula. Warto posłuchać chwile o torturach w aresztach norweskich.
- Wystarczy niesprawdzone doniesienie o przemocy, by zabrali dzieci ze szkoły, a rodziców z pracy do aresztu. Trafiają do jednoosobowej celi bez okien, jest psychodeliczna drażniąca muzyka, traci się poczucie czasu... - mówi Kamila Gryn, która wraz z konsulem Kowalskim przez ostatnie pięć lat realizowała program pomocy polskim rodzinom w Norwegii. Większość z nich czuła się pokrzywdzona przez norweski urząd ochrony praw dziecka - Barnevernet.
Całość.
Siniaki są, zdrapania? Nie ma, znaczy przemocy nie było. Weźcie ode nie mnie męki fizyczne, a wytrzymam wszystkie psychiczne. W łagodnej i pełnej kultury Norwegii gnoi i poniża się ludzi inaczej.
Z drugiej strony należy ich rozumieć, postępują racjonalnie. Przy takiej ilości imigrantów dla zachowania jedności kulturowej Norwegii należy ich znorweżyć, tak jak Niemcy germanizowali. Stąd nacisk na dzieci imigranckie i zastraszanie jak powyżej. Ma to wówczas sens. Tylko muzułmanów o czym wspominałem bardzo tam szanują i ewentualna zmiana rodziny jest muzułmańska z reguły tej samej narodowości.
- Wystarczy niesprawdzone doniesienie o przemocy, by zabrali dzieci ze szkoły, a rodziców z pracy do aresztu. Trafiają do jednoosobowej celi bez okien, jest psychodeliczna drażniąca muzyka, traci się poczucie czasu... - mówi Kamila Gryn, która wraz z konsulem Kowalskim przez ostatnie pięć lat realizowała program pomocy polskim rodzinom w Norwegii. Większość z nich czuła się pokrzywdzona przez norweski urząd ochrony praw dziecka - Barnevernet.
Całość.
Siniaki są, zdrapania? Nie ma, znaczy przemocy nie było. Weźcie ode nie mnie męki fizyczne, a wytrzymam wszystkie psychiczne. W łagodnej i pełnej kultury Norwegii gnoi i poniża się ludzi inaczej.
Z drugiej strony należy ich rozumieć, postępują racjonalnie. Przy takiej ilości imigrantów dla zachowania jedności kulturowej Norwegii należy ich znorweżyć, tak jak Niemcy germanizowali. Stąd nacisk na dzieci imigranckie i zastraszanie jak powyżej. Ma to wówczas sens. Tylko muzułmanów o czym wspominałem bardzo tam szanują i ewentualna zmiana rodziny jest muzułmańska z reguły tej samej narodowości.

