Chyba nie rozumiesz słowa "stchórzyłeś"
Ja dla zasady się nigdy nie zakładam, to po pierwsze. Podobnie jak są ludzie, którzy dla zasady nie piją alkoholu.
Po drugie nie uznaję zarabiania pieniędzy poprzez krzywdę drugiej osoby.
Po trzecie nie uznaję Cię za osobę, która ma jakąkolwiek zdolność honorową i nie zmuszaj mnie, żebym zaczął wymieniać dlaczego.
Po czwarte obserwowałem Twoje wypowiedzi i zauważyłem, że nie potrafisz myśleć logicznie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jako przegrany nie rozumiałbyś, że przegrałeś i nie pogodziłbyś się z tym.
Po piąte jesteś niezrównoważony psychicznie, czego dałeś dowód nie raz, aż ZaKotem się z Ciebie śmiał.
Istnieje ryzyko, że po przegraniu zakładu mógłbyś próbować zrobić krzywdę sobie lub komuś.
Po szóste istnieje problem bezstronności sędziego. Sędzia też ma jakiś pogląd na kształt Ziemi, zazwyczaj standardowy. Więc tak naprawdę zakład jest też i przede wszystkim zakładem przeciw sędziemu, a nie można być sędzią we własnej sprawie.
Wystarczy jeden powód z tych sześciu, żeby nie wchodzić z Tobą w żaden zakład, a tymczasem problemem są wszystkie sześć.
Więc proszę Cię - nie zawracaj mi gitary.
Ja dla zasady się nigdy nie zakładam, to po pierwsze. Podobnie jak są ludzie, którzy dla zasady nie piją alkoholu.
Po drugie nie uznaję zarabiania pieniędzy poprzez krzywdę drugiej osoby.
Po trzecie nie uznaję Cię za osobę, która ma jakąkolwiek zdolność honorową i nie zmuszaj mnie, żebym zaczął wymieniać dlaczego.
Po czwarte obserwowałem Twoje wypowiedzi i zauważyłem, że nie potrafisz myśleć logicznie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jako przegrany nie rozumiałbyś, że przegrałeś i nie pogodziłbyś się z tym.
Po piąte jesteś niezrównoważony psychicznie, czego dałeś dowód nie raz, aż ZaKotem się z Ciebie śmiał.
Istnieje ryzyko, że po przegraniu zakładu mógłbyś próbować zrobić krzywdę sobie lub komuś.
Po szóste istnieje problem bezstronności sędziego. Sędzia też ma jakiś pogląd na kształt Ziemi, zazwyczaj standardowy. Więc tak naprawdę zakład jest też i przede wszystkim zakładem przeciw sędziemu, a nie można być sędzią we własnej sprawie.
Wystarczy jeden powód z tych sześciu, żeby nie wchodzić z Tobą w żaden zakład, a tymczasem problemem są wszystkie sześć.
Więc proszę Cię - nie zawracaj mi gitary.

