No, a to?
Skok propagandówek PiS na kasę SSP.
PiS to najbardziej zakłamana zaraza od '89 r. Skończeni oszuści, miernoty moralne i niedouki.
Skok propagandówek PiS na kasę SSP.
Cytat:Jakub Bierzyński
Od lat prawicowe media i wtórujący im politycy PiS skarżą się na prześladowania. Miały one polegać na tym, że reklamodawcy będący w „układzie" z PO nie zamawiają u nich reklam. To bajka, której celem jest przykrycie własnej nieudolności.
Od 25 lat prowadzę dom mediowy – firmę, która jest pośrednikiem pomiędzy reklamodawcami a wydawcami mediów. Dwie podstawowe zasady rządzące rynkiem reklamowym, niezmienne od wielu lat są takie: po pierwsze wszystkie decyzje inwestycyjne oparte są na analizie danych i muszą wynikać z twardej statystyki, po drugie reklamodawcy komercyjni trzymają się od polityki jak najdalej. Duże, międzynarodowe koncerny mają zapisy zabraniające politycznego zaangażowania, wpisane w obowiązujące na całym świecie reguły prowadzenia biznesu.
MIT O UKŁADZIE
Prześladowanie prawicowych wydawców to mit. Mit, którym karmią się od lat, ukrywając własną bierność i niekompetencje. Bo prawda jest taka, że nigdy nie próbowali nawet zabiegać o pieniądze swoich potencjalnych klientów. W ciągu ostatnich 25 lat mojej działalności przedstawiciel handlowy prawicowego wydawcy pierwszy raz zawitał z ofertą w tym tygodniu. Jak się ma zamknięty sklep, trudno narzekać, że nie ma w nim klientów.
(...)
A gdy przyszła zmiana władzy i prawica wygrała wybory, politycy zastosowali własne mity w praktyce w i nieudolność w pozyskiwaniu komercyjnych klientów postanowiono „nadrobić" publicznymi pieniędzmi. W ten sposób udział mediów kojarzonych z PiS w wydatkach na reklamę państwowych firm gwałtownie wzrósł. Wydawnictwa Fratria, Orle Pióro, Niezależne Wydawnictwo Polskie zaabsorbowały 25 mln zł z reklam w 2016 roku (+ 525 proc.), 28 mln rok później (+12 proc.) i aż 48 mln (kolejne +70 proc.) w ub.r. Stanowi to 33 proc. udziału w całości ich przychodów w 2018 r. To blisko siedem razy więcej niż średnia rynkowa
Najbardziej drastyczny przykład symbiozy polityki i państwowego biznesu stanowi spółka Fratria. Wydatki na reklamę publicznych firm wzrosły tam z 2,3 mln rocznie w 2015 r. do 28,2 mln w 2018 r., czyli o 1143 proc. W efekcie publiczne pieniądze stanowią 40 proc. całości jej przychodów (osiem razy więcej niż średnia rynkowa). Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych wydawnictwach: Orle Pióro – 19 proc. (czterokrotnie więcej) i Niezależne Wydawnictwo Polskie (Gazeta Polska) – 38 proc. (ośmiokrotność średniej).
Budżety reklamowe spółek państwowych stanowią też ukrytą dotację dla telewizji publicznej.
(...)
Polska Grupa Zbrojeniowa reklamuje ciężki sprzęt bojowy w „Gazecie Polskiej", „Sieci" i „Do Rzeczy". Rozumiem, że osoby decydujące o inwestycjach reklamowych tam właśnie szukają klientów na karabiny, granaty i czołgi.
(...)
Dane pozwalają szacować, że od objęcia rządów przez PiS trzy główne wydawnictwa prasowe prawicy otrzymały „dotację" ze Skarbu Państwa w wysokości ok. 80 mln zł (wartość cennikowa). To, co politycy PiS zarzucali bezzasadnie PO, sami uczynili powszechną praktyką sprawowania władzy. [nie tylko w tym przypadku - p. Ż.]
https://www.rp.pl/Opinie/303039947-Polit...owych.html
PiS to najbardziej zakłamana zaraza od '89 r. Skończeni oszuści, miernoty moralne i niedouki.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

