Z tą "Drużyną Pierścienia" to odniosłem wrażenie, że Matsuka chce zostać przywódcą nowego ruchu, będzie jego mentorem i wyznaczającym nowe kierunki myślowe a inni będą zwać go wielkim nauczycielem. Może osiągnąłby duży sukces 200 lat temu, kiedy dostęp do wiedzy był jeszcze mały. Miałby szansę.
Może o to chodzi, że Matsuka chciałby zostać odkrywcą i mentorem prowadzącym owce ku światłu nowej lepszej wiedzy, a wiara w płaską i wklęsłą ziemię to efekt uboczny tego pragnienia?
Może o to chodzi, że Matsuka chciałby zostać odkrywcą i mentorem prowadzącym owce ku światłu nowej lepszej wiedzy, a wiara w płaską i wklęsłą ziemię to efekt uboczny tego pragnienia?

